3 października odbył się pokaz najnowszej kolekcji Lidii Kality, na sezon jesień-zima 2017/18. Projektantka przedstawiła kolekcję, w której stawia na sentyment do kultury punk lat 70. i 80. Na wybiegu pojawiły inspirowane nią stylizacje, ale też fryzury przygotowane przez stylistów marki KEMON – mocno wylakierowane irokezy czy krótkie cięcia, przywodzące na myśl męskie stylizacje.
W sezonie jesień-zima 2017/18 Lidia Kalita zabiera nas w fascynującą podróż przez obsesje i pomysły, które nadały kształt dzisiejszej prowokacji w modzie wynikającej z buntu punków. Nurt stawiający na indywidualizm i stroniący od mody przeniknął do niej, by inspirować ludzi na całym świecie kontrowersyjnością, własną estetyką, silnym dążeniem do wolności i przełamywaniem tabu o ubraniach dla mężczyzn i kobiet. Widoczne jest to nie tylko w stylizacjach, ale też we fryzurach.
Nawiązując do tych, jakie nosili punkowcy, styliści marki KEMON, przygotowali dla każdej modelki spersonalizowaną fryzurę, tak aby podkreślić jej osobowość. Pojawiły się zaczesane na jedną stronę grzywki, mocno wylakierowane irokezy, ale też krótkie fryzury, przywodzące na myśl męskie stylizacje. Dodatkowo styliści stworzyli fryzury z długich włosów, które zaczesali w przedziałek na środku głowy, kosmyki rozprostowali i wygładzili, a w przedziałek wpięte zostały irokezy z czarnych piór. Obok sylwetek damskich pojawiło się kilku modeli ze spektakularnymi irokezami. Sama Lidia Kalita również zdecydowała się tego dnia zaszaleć ze swoim wizerunkiem i pokazać swoje punkowe oblicze i postawiła na wygolone boki włosów i irokeza w odcieniu ostrej zieleni.
Projekty w nowej kolekcji uwzględniają formy dla prawdziwych buntowniczek, od podartych jeansów i T-shirtów z hasłami, po metalowe aplikacje przy welurowych sukniach. Na wybiegu pojawiły się m.in. tweedowe płaszcze, garnitury, gorsety, swetry, parka podszywana ekologicznym futrem, krótkie drapowane sukienki w kratę oraz powłóczyste tiulowe suknie z kapturami nawiązujące do kultury motocyklowej.
Post your comments