Holly Miller "Nas dwoje" – recenzja

Są książki, które sprawiają, że serce czytelnika rozpada się na milion kawałków. Poruszają, skłaniają do refleksji i wywołują morze łez. Taką powieścią jest Nas dwoje, zachwycający debiut literacki Holly Miller. Cieszy nas, że to właśnie nasz portal mógł objąć patronatem medialnym tę powieść! To historia o miłości z góry skazanej na niepowodzenie oraz o trudnych wyborach i decyzjach, które zaważają na całym życiu. Jedna z najpiękniejszych i najsmutniejszych powieści tego roku!

Kilka słów o fabule…

Joel jest singlem od czasu, gdy poprzysiągł sobie, że już nigdy się nie zakocha. Wie, że jeśli obdarzy kogoś uczuciem, tę osobę może spotkać coś złego. Kiedy jednak na swojej drodze spotyka przeuroczą Callie, jest przekonany, że długo nie wytrwa w swoim postanowieniu. Dziewczyna ma być dla niego szansą na szczęście.

Callie niedawno straciła najlepszą przyjaciółkę, która zginęła w wypadku. Wciąż jeszcze nie doszła do siebie po tragedii, nadal w jej życiu dominują smutek i przygnębienie. Z powodu śmierci koleżanki porzuciła marzenia o karierze ekologa, by pomóc mężowi Grace w prowadzeniu kawiarni. Ale wystarczy, że spojrzy na wpadającego coraz częściej na kawę i ciastko Joela, by wiedzieć, że właśnie trafiła na miłość swojego życia. Oboje wydają się dla siebie stworzeni. Młodzi, spragnieni ciepła i bliskości, poszukujący sensu życia. Ich historia dopiero się zaczyna, ale Joel już wie, jak się skończy…

Holly Miller „Nas dwoje”, Wydawnictwo Muza

Nasza opinia

Debiutancka powieść Holly Miller bardzo nas zaskoczyła. Spodziewałyśmy się opowieści o miłości zakończonej happy endem. Nic bardziej mylnego! Autorka przedstawia nam słodką-gorzką historię dwojga ludzi, którzy choć bardzo chcą, to nie mogą być razem. Ale po kolei.

Holly Miller bardzo starannie portretuje swoich bohaterów. Są to dojrzali ludzie, których życie niekoniecznie było usłane różami. Każdy ma swoje tajemnice, problemy i lęki. Autorka zręcznie, a jednocześnie bardzo dokładnie i powoli (ale nie nudno!) rysuje portrety psychologiczne bohaterów oraz pokazuje, jak dojrzewają do decyzji o byciu razem. „Nas dwoje” to przede wszystkim piękny i ujmująco prawdziwy portret procesu zakochiwania się.

Bardzo zaskoczył nas, a jednocześnie zaciekawił, wątek snów Joela i jego przewidywania przyszłości. Taki nietypowy i troszkę fantastyczny zabieg fabularny to niewątpliwie duży atut tej historii. Dzięki niemu jest ona niezwykle wciągająca! Jasnowidzenie głównego bohatera wpływa zarówno na jego życie, jak i na życie rodziny czy przyjaciół. Dla Holly Miller to świetny powód do portretowania relacji międzyludzkich i nie tylko. „Dar” Joela można rozpatrywać na wiele sposobów, przez co cała powieść jeszcze bardziej skłania do refleksji.

Kolejnym ciekawym zabiegiem podjętym przez autorkę jest narracja z punktu widzenia obu postaci. Każdy rozdział to część historii związku Joela i Callie przedstawiana z punktu widzenia innej osoby. Opowieść jest przez to niezwykle dynamiczna, czyta się ją bardzo szybko i ciągle chce się wiedzieć więcej. Narracja tego typu pozwoliła autorce jeszcze bardziej skupić się na dogłębnej analizie psychologicznej bohaterów, a także na stworzeniu wnikliwego obrazu rodzącej się miłości i rozpadającego się związku.

Podsumowując, powieść Holly Miller to przede wszystkim historia miłości – pięknej, ale trudnej. Takiej, która wymaga wyrzeczeń, poświęcenia i zrozumienia. Miłości na zawsze. Książka ta sprawia mnóstwo wzruszeń, ale jednocześnie zachęca do refleksji. Ile my bylibyśmy w stanie poświęcić dla drugiej osoby? Czy wiedza o przyszłości zaburzyłaby nasz obraz drugiej osoby? Jak żyć ze świadomością tego, że nie możesz zmienić wyroków przyszłości? Holly Miller stawia te pytania, ale ostatetcznie to my, czytelnicy, musimy sami sobie na nie odpowiedzieć.

Książkę możecie kupić TUTAJ.