Ciąża. Absolutna rewolucja życiowa. Kiedy spodziewamy się dziecka, macica i mózg zamieniają się miejscami – wiem, bo sama to dwukrotnie przeżyłam – i cała uwaga skupia się na przyszłym potomku. Przygotowujemy pokoik, gromadzimy wyprawkę, przetrząsamy internet w poszukiwaniu gadżetów, bez których pierwsze miesiące macierzyństwa byłyby skazane na niechybną porażkę. Nie zapominajmy jednak w tym całym szaleństwie, że niedługo zostaniemy mamami, więc może warto byłoby wzbogacić relacje z… własną matką? Warto oczyścić z negatywnej atmosfery rodzinę, w której wkrótce pojawi się jej nowy członek.
Bohaterka mojej najnowszej powieści pt. „Stan nie! błogosławiony”, Pola Markowska, decyzję o dziecku odkłada na bliżej nieokreśloną przyszłość. Myśl o ewentualnym macierzyństwie budzi w niej lęk. Czy będzie potrafiła być dobrą mamą, skoro sama nie miała właściwego przykładu w osobie swojej matki? W końcu jednak los decyduje za nią, a Pola zachodzi w nieplanowaną ciążę. I wtedy się zaczyna.
Ciąża, szczególnie ta pierwsza, jest czasem wątpliwości i niepokoju. To mit, że okres oczekiwania na narodziny potomka jest stanem błogosławionym. Przyszłą matką targają wątpliwości. Mnóstwo wątpliwości. Sprawa dodatkowo komplikuje się, kiedy relacje przyszłej mamy z jej własną rodzicielką są, delikatnie mówiąc, skomplikowane. Można odnieść wrażenie, że relacje na linii matka-córka generują same problemy. I tak, niestety, właśnie jest.
Więź matki i córki jest szczególna, wyjątkowa, ale też bardzo trudna. Córki utożsamiają się ze swoimi matkami, jednocześnie zarzekając się „Ja nie będę taka jak ona”. Nie wiedzą, jakie tak naprawdę chcą być, ale są pewne jednego – że nie chcą być takie, jak ich matka. Popełniają klasyczny błąd. Konflikty narastają, a trudne relacje z matką odbijają się echem na dorosłym życiu. Jest różnie – czasem lepiej, czasem gorzej. Jako małe dziewczynki kobiety idealizują swoje mamy, a kiedy przychodzi bunt okresu dojrzewania – następuje swoisty krach w relacjach międzypokoleniowych. W okresie dorosłości dochodzi swego rodzaju rywalizacja. Która psychicznie zdominuje tę drugą? Kiedy dodamy do tego sumę doświadczeń życiowych i zderzenie dwóch pokoleń (a wiadomo, w jakim tempie pędzi dzisiejszy świat), uzyskujemy mieszankę wybuchową. Nie znam chyba dorosłej kobiety, której relacje z matką można by określić jako idealne. Jedne są zbyt zależne od swoich rodzicielek, drugie – zbyt obojętne. Niektóre nie potrafią podjąć żadnej decyzji bez konsultacji z matką, inne zaś w ogóle nie liczą się ze zdaniem mamy.
Niestety, nierozwiązane konflikty i niewypowiedziane żale wyrządzają szkodę nie tylko tym, których dotyczą. Te problemy przenoszą się na kolejne pokolenia, dlatego szczególnie w okresie ciąży warto zadbać o relacje z mamą. To najlepszy czas, aby zadbać o tę wyjątkową więź. Wiem, wiem. Trudno jest naprawiać relacje z kimś, kto nie słucha lub jest przekonany o własnej nieomylności. Bywają przypadki beznadziejne, jak matka Poli, Bożena. Czasem matki naprawdę nie rozumieją, o co ich córkom może chodzić, a tym z kolei nie mieści się w głowie, że można być aż tak niedomyślnym człowiekiem. Cóż, jakkolwiek trudna ta relacja by nie była, musimy pamiętać, że równie trudne okazuje się życie dorosłej córki (i matki!) z bagażem w postaci toksycznej więzi ze swoją mamą. Wybaczyć wcale nie jest łatwo, ale dźwiganie tego ciężaru bywa jeszcze bardziej skomplikowane.
Dlatego warto właśnie w tym szczególnym okresie zadbać o relacje z mamą. Poprosić, aby podzieliła się wspomnieniami, zasugerować pomoc w kompletowaniu wyprawki. Odstawmy na bok negatywne emocje i spróbujmy znaleźć w osobie matki bliską przyjaciółkę. Może się okaże, że to wcale nie było aż tak trudne, jak nam się wydawało na początku?
Ciąża z definicji jest czasem przygotowań na narodziny dziecka. Zadbajmy w tym wyjątkowym okresie nie tylko o zakup odpowiedniego wózka czy zaaranżowanie pokoju, ale już teraz zatroszczmy się o dobre relacje córki czy syna z jego babcią. W końcu nierozwiązane konflikty przechodzą na nasze dzieci. Dziedziczymy nie tylko kolor oczu czy włosów.
Magdalena Majcher
3 komentarze
Pingback
15 marca 2017 at 21:35Pingback
7 czerwca 2017 at 11:49Pingback
23 października 2017 at 18:52