Pobudza, rozgrzewa i dodaje energii. Czarna, bądź z dodatkiem mleka, poprawi nastrój i pozwoli przetrwać chłodne, jesienne dni. Aromatyczna, gorąca kawa to najlepsze antidotum na chandrę.
Jesień to czas, w którym szczególnie chętnie sięgamy po kawę. Towarzyszące nam w tym okresie chłód, brak słońca i zmęczenie sprawiają, że nie wyobrażamy sobie bez niej dnia. Oto propozycje baristów, które umilą niejedno deszczowe popołudnie.
Mała czarna
Klasyczna, mała czarna wielokrotnie ratuje nas w momentach zmęczenia. Jest także idealnym towarzystwem dla deserów. Najlepiej smakuje, gdy powstaje ze świeżo mielonych ziaren, wolnych od defektów. Jednak nie tylko mieszanka i rodzaj ziaren ma wpływ na smak espresso. Istotną rolę odgrywa również sposób przyrządzania napoju. Ostatnio, coraz większą popularność zyskują alternatywne zaparzacze – takie jak chemex, syfon czy aeropress. Dzięki tym metodom, możemy dostosować kawę do naszych indywidualnych upodobań – uzyskując, w zależności od potrzeb delikatny lub intensywny napar.
Magia dodatków
Dla osób, które nie przepadają za klasycznym espresso, idealną propozycją są kawy z dodatkami – syropami i przyprawami. Bariści prześcigają się w pomysłach, tworząc coraz to nowe receptury i odważnie łącząc smaki. Hitem jesieni są kawy z syropem dyniowym. Bariści z Colours of Coffee serwują ją z dodatkiem czekolady. Odważnym rekomendują natomiast napój z czerwonym pieprzem, miodem i cynamonem.
Kawowa rewolucja
Według ekspertów, coraz chętniej sięgamy po nowe rodzaje kaw i nie boimy się eksperymentów.
–Ku uciesze baristów, coraz rzadziej można spotkać się z zamówieniem „takiej zwykłej, sypanej” czy „czarnej z mlekiem”. W polskim społeczeństwie rozwija się świadomość kawowa. Ludzie chętnie sięgają po kawy parzone alternatywnie, wiedzą też, że zaparzona w dripie Etiopia nie jest kwaśna, ale czuć w niej kwasowość czerwonych owoców! A jeśli ktoś jeszcze nie jest w stanie się przekonać do czystej kawowej esencji, z odsieczą przybywa Flat White – dzięki mikropianie pozostaje nadal kawą mleczną, ale więcej tu „kawy w kawie” niż w sztampowej latte. Flat White często bywa też etapem przejściowym między kawami białymi a czarnymi, więc może to dobry moment, by spróbować przejść na ciemną stronę kawowej mocy? – wyjaśnia Edyta Bartosiewicz, baristka z Colours of Coffee.
Więcej na: http://www.coloursofcoffee.pl/
Post your comments