Niegdyś pisał o nim Gall Anonim, a jego smakiem delektowała się polska szlachta. Obecnie miód pitny – bo o nim mowa – zyskuje coraz większe uznanie wśród polskich konsumentów. W przeciągu ostatnich pięciu lat jego sprzedaż wzrosła aż dwukrotnie i – jak zapowiadają eksperci – będzie rosła nadal. Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby nie… polskie pszczoły.
Pszczoły dbają o podaż miodu pitnego
Albert Einstein powiedział przed laty, że jeśli wyginą pszczoły, skończy się ludzkość. Wbrew pozorom jego teoria to wizja dalszej przyszłości. Najnowsze doniesienia Głównego Urzędu Statystycznego wskazują, że w latach 2005-2014 ilość pszczelich rodzin wzrosła o 140 tys. Według danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 2014 roku, ich liczba sięgnęła niemal 1,4 mln. Producenci przyznają, że to bardzo dobra wiadomość. Oprócz sprzyjającej produkcji miodu, rosnące zainteresowanie trunkiem wynika z mody na produkty naturalne i tworzone zgodnie z tradycją.
– Dobra kondycja rynku pszczelarskiego napawa optymizmem. Mimo, że miód pitny wciąż jest uznawany za alkohol niszowy, to obecne panujące trendy na trunki ekologiczne i regionalne sprawiają, że produkt ten ma wysoki potencjał, zwłaszcza wśród młodszego pokolenia – mówi Mariusz Glenszczyk, wiceprezes firmy TiM S.A., która zajmuje się dystrybucją miodu pitnego.
Niewątpliwy wpływ na wzrost populacji pszczół mają działania charytatywne. Akcja Green Peace pt. „Adoptuj pszczołę” czy projekt CSR firmy TiM, która wraz z Pasieką Edukacyjną „Skrzydlaci Przyjaciele” z Śląskiego Ogrodu Botanicznego w Mikołowie, we wrześniu 2016 zbudowała 4 ule, skutecznie poprawiają stan polskiego pszczelarstwa.
Polska miodem płynąca
Miód pitny jest naszą prawdziwą dumą narodową. Trunek ten zdobył uznanie wśród pierwszych konsumentów już w średniowiecznej Polsce. Wówczas był obowiązkowym gościem na królewskich stołach podczas ważnych uroczystości. Napój alkoholowy z miodu był ceniony, a przy tym dość kosztowny i luksusowy. Dziś wraca do łask i zyskuje na popularności.
– Rynek miodów pitnych w Polsce wart jest obecnie 30 mln złotych i ma ciągłe tendencje wzrostowe. W przeciągu ostatnich pięciu lat zwiększał się o 5-8 proc. w ujęciu rocznym. Nasza spółka odnotowywała w tym czasie stały wzrost na poziomie 8 proc. w skali roku – przekonuje Glenszczyk.
Produkt premium idealny na święta
Wyniki sprzedażowe miodów pitnych na pewno pójdą w górę już w grudniu. Okres świąteczny sprawia, że znacznie częściej konsumenci poszukują wyjątkowych produktów, a także są skłonni wydać większy walor pieniądza na ten cel. Tym samym jesteśmy świadkami przesuwania się preferencji konsumenckich w kierunku segmentu premium. Ponadto konsumenci mają bardzo szeroki wybór, ponieważ oferta tego trunku jest niezwykle bogata na polskim rynku. W portfolio miodów pitnych samej spółki TiM S.A. znajduje się Złota Pasieka, seria miodów Kasztelańskich, a także wielokrotny zdobywca wyróżnień i złotych laurów – półtorak Rex Honestus.
– Miody pitne są renomowanymi produktami, dlatego szczególną popularnością cieszą się właśnie w okresie świąteczno-noworocznym. Zwłaszcza Półtoraki, które dzięki unikatowej butelce, najwyższej zawartości alkoholu oraz samego miodu, często wręczane są w formie prezentu – tłumaczy na koniec Glenszczyk.
Post your comments