Marzą Ci się oryginalne dodatki w domowym wnętrzu? Chcesz umilić sobie długie, jesienne wieczory? Jeśli tak, to mamy coś specjalnie dla Ciebie! Serdecznie zapraszamy do udziału w konkursie, w którym możecie zdobyć trzy fantastyczne zestawy produktów od ZasmakujRadości.pl!
W skład każdego z trzech zestawów nagród wchodzą:
Koc Miss Lucy Oslo – wprowadzi do mieszkania ciepły i przyjemny nastrój, a jednocześnie stanowił będzie niezwykle eleganckie uzupełnienie aranżacji. Jest wyjątkowo miękki i przyjemny; obszyty polarem, który doskonale zatrzymuje ciepło. Drugą stronę dzianiny obszyto materiałem imitującym futro. Wyjątkowa faktura sprawi, że nawet najprostsza sofa nabierze unikalnego charakteru. Dzięki dużemu rozmiarowi, koc sprawdzi się idealnie również jako narzuta na łóżko. Tkanina hamuje gromadzenie się kurzu i roztoczy, dlatego może być użytkowana przez dzieci i osoby o wrażliwej skórze. Koc jest wolny od szkodliwych barwników i bezpieczny dla zdrowia. Łatwy w pielęgnacji, nie skurczy się i nie spłowieje, pod warunkiem, że wypierzesz go w temperaturze 40oC.
Kubek Florina Dukato – to harmonijne połączenie nowoczesnego wzornictwa z tradycyjną formą i elegancką kolorystyką. Subtelne ciepłe kolory zyskały dodatkowo fakturę nieco spłaszczonych plastrów miodu. Kubek jest wykonany z wysokiej jakości porcelany, odpornej na uszkodzenia i wyszczerbienia, można więc korzystać z niego bardzo intensywnie. Kubek Dukato jest odporny na wysokie temperatury – można bezpiecznie myć go w zmywarce. Kawa czy ulubiona herbata zaparzone w takim kubku to idealny pomysł na chwilę przyjemności.
Aby wygrać zestaw produktów od ZasmakujRadości.pl:
- w komentarzu odpowiedz kreatywnie na pytanie konkursowe: Jak spędzasz długie jesienne wieczory?
- udział w konkursie oznacza akceptację Regulaminu dostępnego TUTAJ.
Odpowiedzi można udzielać w komentarzach pod postem konkursowym na portalu. Spośród wszystkich zgłoszeń wybierzemy trzy osoby, do których powędrują zestawy produktów od ZasmakujRadości.pl. Konkurs trwa od 18.10.2018 do 31.10.2018 roku (włącznie). Wyniki opublikujemy do 06.11.2018 roku. Sponsorem nagród jest ZasmakujRadości.pl.
WYNIKI
Serdecznie dziękujemy za wszystkie zgłoszenia. Miło nam poinformować, że laureatkami zostają:
Kasia989
Podczas gdy większość osób spędza długie jesienne wieczory w domu, najczęściej pod kocem i z ukochaną książką w dłoni, ja stawiam na… ruch! Jako że nie przepadam za ciemną i burą jesienią oraz chłodami zimy, staram się organizować swój czas tak, by to aktywność w nim królowała. Próbuję wielu rodzajów sportów – biegam, chodzę na fitness, z partnerem uczęszczamy na lekcje tańca towarzyskiego. Ostatnio moje serce podbił jednak inny rodzaj treningu… Najwięcej endorfin dostarcza mi… skakanie na trampolinach! Można się wyszaleć, wypocić i zapomnieć o szarej rzeczywistości. No i oczywiście nie ma mowy o nudzie! Polecam każdemu 🙂
Ewelonka
Co roku zastanawiam się, jak przetrwać jesień i zimę… Jestem ciepłolubna, dlatego wszystko co związane z wiatrem, ujemnymi temperaturami czy grubymi kurtkami napawa mnie niechęcią. Z tych powodów każdego „sezonu” staram się znaleźć sobie nowe „hobby”. Dwa lata temu był to kurs garncarstwa i lepienia z gliny, rok temu zapisałam się na pole dance, a w tym roku postawiłam na kurs języka francuskiego! Zawsze marzyłam, by się go nauczyć. Czuję, że dzięki miluśkiemu kocykowi, pięknemu kubkowi z gorącą herbatą oraz podręcznikowi do nauki języka francuskiego moja tegoroczna jesień i zima mogą być całkiem znośne!
Karinanowak
Jak spędzam długie jesienne wieczory? Nic tak nie poprawia mi humoru jak oglądanie filmów i seriali 🙂 W przyszłym roku chciałabym rozpocząć zaoczne studia z filmoznawstwa, dlatego też postanowiłam się do nich powoli, lecz solidnie przygotować. Oglądam zarówno kino polskie, jak i zagraniczne. Lubię różne gatunki filmowe – moje serce podbijają komedie, dramaty, musicale czy też filmy SF. Nie chcę się ograniczać, bo wiem, że dzięki poszerzonym horyzontom filmowym, mogę także rozwijać się na innych polach. Dzięki dobrym filmom każdy mój jesienny wieczór jest inny, wyjątkowy i skłania do refleksji!
Gratulujemy! Z laureatkami skontaktujemy się drogą mailową. Już wkrótce kolejne konkursy!
116 komentarzy
JoannA
18 października 2018 at 08:28W jesienne wieczory
Z chęcią oglądam horrory.
Z małżonkiem koniecznie –
Tylko wtedy czuję się bezpiecznie.
Innym razem sama
Dobrą książką się napawam.
Herbata mnie ogrzewa
I cóż, że za oknem ulewa!
Tak się relaksuje
Oj, jak mi to pasuje!
Od czasu do czasu też bywa,
Że praca w domu mnie wzywa.
Wtedy wieczór jesienny
Staje się bardziej przyziemny.
Sprzątanie, prasowanie,
Sterty garów zmywanie.
I mimo że jestem zmęczona
To mina zadowolona.
Bo skoro dzisiaj sprzątałam
Jutro będę się wylegiwała 😉
Anna
23 października 2018 at 10:04Aromatyczna kawa, dobra zabawa i facet pod ręka- zestaw relaksujący i niezwykle, energetyzujący.
Ewelina Syrek
18 października 2018 at 14:04Nadchodzi wieczór. Piękne niebo okalane mnóstwem migoczących gwiazd. Uchylone drzwi balkonu, przez które z łatwością dostrzegam światło bijącego w samym centrum mroku Księżyca. Świeży, delikatny powiew wiatru, który sprawia, że mogę się wyciszyć. I ja w tym wszystkim – otulona kocem, ale nie tak całkowicie, bo moje nogi błogo błagają o muśnięcie skóry odrobiną tego powietrza. W ręku nowy, świeżo pachnący, mrożący krew w żyłach i budzący najbardziej skrywane emocje kryminał, którego strony pochłaniam z ogromnym zaangażowaniem. Dookoła cisza, jedynie co jakiś czas słychać szmer nadjeżdżających aut, czy czających się gdzieś dookoła tajemniczych nietoperzy, które tylko szukają schronienia. Idealna, lekko mroczna atmosfera, której dopełnieniem są jedyne w swoim rodzaju, wyjątkowe, wprost rozpływające się w ustach pralinki od Lindt. Delikatnie spowite pyszną, prawdziwą czekoladą, z nadzieniem, które koi zmysły, a jednocześnie doprowadza do szaleństwa. Cały świat dookoła przestaje istnieć – wszystko skupia się wokół tego wyjątkowego smaku, którego nie da się podrobić, a dzięki któremu uśmiech tak swobodnie wkrada się na usta. Rozluźniam się całkowicie, czuję się tak, jakbym dopiero co wzięła orzeźwiającą kąpiel i znalazła się w nowej, magicznej i jeszcze nieodkrytej krainie, gdzie nie panuje nic innego jak upragniony spokój i słodki czar. Słodki, dzięki Lindt – smakowi, który pomaga pozbyć się chociażby garstki smutków. Po kilku godzinach takiego relaksu czuję się jak nowonarodzona, z optymizmem, z energią na kolejny dzień. Dlatego wieczory to moja ulubiona pora relaksu.
Alexandra
18 października 2018 at 14:08Gdy przychodzi jesienna wieczorowa pora
zamykam drzwi, by nie weszła żadna zmora.
Książkę biorę do ręki, w fotel siadam
i z nikim już w tym dniu nie gadam.
Kładę ciepły koc i kota na kolana
i tak mogłabym czytać aż do rana.
Niestety po czasie muszę przerwać lekturę,
bo mogę dostać nazajutrz od szefa burę.
Jednak gdy przychodzą weekendu dni,
to nie wiem, czy czytam przez noc…czy mi się to śni.
Grażyna
18 października 2018 at 14:28Przepis na jesienny relaks w wieczór w trakcie nadchodzącej jesieni nigdy się nie zmienia:)
Od lat są to beztroskie popołudnia i wieczory przyjemności dające mnóstwo radości!
Chwile tylko dla mnie bądź z ukochanym, z deserem wybranym!
Pozwalam sobie wtedy na malutkie grzechy bo słodkości przecież dają tylke uciechy!
A relaksujący zabieg SPA w mojej łazience gości gdy jestem skazana na bycie w samotności!
Takimi zmysłowymi zapachami świec się też otulam, samopoczucie wtedy błogie odczuwam.
Każda kobieta jak ja takich rozrywek potrzebuje, nawet wtedy gdy sama się masuje!
Jesiennym wieczorem też cichutką muzykę klasyczną włączam,
nową książkę biorę w ręcę i się na wszystko wyłączam.
Bo nowa książka, gorąca czekolada czy herbata i już czuję się rozkosznie bogata!
Bogata o kosmetyczne zapachowe uniesienia i świeże książkowe doświadczenia!
A gdy mi jeszcze czasem relaksu brakuje, przy klasycznych nutach muzyki jedzenie dobre gotuję!
Depresja mija też na wieczornym spacerze w październikowa noc, gdy z ukochanym wtedy spaceruję, bo jego ciepło ma wielką moc.
A gdy te wszystkie zajęcia jesiennymi wieczorami wykonuję wtedy chandry już wgl nie czuję!
Lidia0128
18 października 2018 at 14:30U nas na wyglupach się nie kończy Jedna zabawa lepsza od drugiej Mnóstwo pomysłów z dziećmi Pamperki z żołędzi i kasztanów fajnie A potem herbatka kocyk i tv 🤩🤩
Agata Rutecka
Monika Grobelak
Marta Hycnar
Hanna Gręda
Magdalena Wojtanowicz
Elzbieta Rojowska
Wioleta Maria Krakowczyk
Moni1012
18 października 2018 at 15:01Długie wieczory jesienne
Od lat spędzam niezmiennie.
Herbatka z cynamonem
Lub kawa z kardamonem
Do tego ciepły kocyk
I spory książek stosik
Wśród kolorowych liści
Świeczuszka sobie błyszczy
Przy szumie wiatru niezmiennie
Tak spędzam wieczory jesienne.
linea
18 października 2018 at 15:21Jesień często kojarzy się nam ze smutkiem i szarością, dlatego powinniśmy zmienić to nastawienie. Pozytywna energia i radość – te dwa słowa kojarzą mi się z Zumbą. Od dziecka kochałam taniec, jako mała dziewczynka marzyłam o występach na scenie. Teraz jest za późno na taniec zawodowy, ale nigdy nie jest za późno na spełnianie marzeń. Zumba jest dla mnie świetną zabawą i czasem spędzonym w miłym, roześmianym towarzystwie. Endorfiny uwalniane podczas tańca napełniają mnie szczęściem, a latynoamerykańskie ruchy pobudzają seksapil, który często zaraz po zakończeniu lata zostaje uśpiony. Dla mnie jesienne wieczory to aktywność, aktywność to radość, radość to śmiech, śmiech to zdrowie. I właśnie te slogany uprzyjemniają moje jesienne wieczory.
Małgorzata Gwóźdź
18 października 2018 at 15:32Gdy za oknem dworze szaruga, deszcz leje z nieba
zajmuję się wszystkim czego mi potrzeba,
np. Uczę się języka angielskiego
(może mi się przyda, kiedy wyjadę do kraju dalekiego),
gram z synami w gry planszowe
bo to zawsze lepiej niż komputerowe,
robię na drutach rękawiczki lub szale
podczas mrozu na sankach lub łyżwach zimą przydadzą się wspaniale,
nadrabiam zaległości książkowe
bo w mojej bibliotece ukazały się pozycje nowe.
Bardzo lubię zaszyć się sama w pokoju z książką ciekawą
racząc się aromatyczną herbatą lub kawą.
Lubię też rozwiązywać krzyżówki
i inne zadania do łamania główki.
Ponadto często spotykam się ze moją rodziną
i cieszę się spędzoną z nimi każdą chwilą.
Jesienne wieczory pozytywnie na mnie wpływają
i nudzie do głosu dojść nie pozwalają.
Katarzyna
18 października 2018 at 15:45Jesienne wieczory, gdy szaro i buro za oknem uwielbiam spędzać w miłym towarzystwie na swawolach i hulakach. Jednak, gdy towarzystwo nie dopisuje to ciepło kominka, herbaty i koca oraz dobrej komedii idealnie poprawia nastrój. A gdy ukochana osoba jest obok, to wszystkie dodatki odchodzą na drugi plan :).
Izabela
18 października 2018 at 15:49W długie jesienne wieczory zapalam świeczki, lampiony, które stwarzają niesamowity klimat i wówczas biorę książkę pod pachę, zagrzebuję się z jej bohaterami pod mięciusi kocyk i czytam. A jak nie książka, to lubię także grać z rodzinną i znajomymi w scrabble, które poszerzają nasze słownictwo i dostarczają mnóstwa rozrywki. Poświęcam również chwilę na ćwiczenie, bo nie można się zasiedzieć czekając na nadejście wiosny. Lub też dla odmiany przeglądam szafę, szafki i wszystkie zakamarki – można odkryć prawdziwe zapomniane cuda. Zdarza się również, że wyjdę na wieczorny spacer, by podziwiać uroki ulicznych latarni, a przy okazji zażyć świeżego powietrza. 😊🍁
Patrycja Stępkowska
18 października 2018 at 16:00Jesienne wieczory spędzam z kubkiem gorącej czekolady pod kocem. Najchętniej włączam wtedy ulubiony serial, co pozwala mi poczuć jesienną euforię. To zdecydowanie najlepsza pora roku, która sprawia, że czuję się wspaniale a ciepło wydobywające się z piecyka daje mi poczucie relaksu.
Sylwia Zuzelska
18 października 2018 at 16:26Jesienne wieczory spędzam głównie nad krzyżówkami lub z książką. Jeśli dorzucić go tego kocuś, który otuli, przytuli, ogrzeje, kubeczek cudny z pyszną herbatą byłoby bosko… Na serduszko od razu splynie ciepło i już nie będzie tak smutno i samotnie wieczorem w jesieni czas. Pozdrawiam serdecznie.
Jowita Es
18 października 2018 at 17:43Ponieważ jesienne wieczory są długie to bardzo lubię oglądać filmy i grać w karty ze znajomymi. W lato nie mam nigdy czasu na telewizję. Robię sobie herbatkę z cytryną biorę mój ulubiony koc i rozpalam w kominku. To najprzyjemniejsze wieczory w roku.
Katarzyna
18 października 2018 at 18:38Ulubiona książka ciekawy film. Może niedługo pod cieplutkim kocem i kubkiem ciepłej aromatycznej herbaty.
Dorota
18 października 2018 at 19:14Jesień na dworze nastała
pora bym z różnych zajęć skorzystała.
Moim aparatem pstrykam foty śmiało ,
wszystko to co mnie w jesieni urzekało
aby pamiątkę mieć na lata,
nie zapomnieć piękna świata.
Feerią barw liście dookoła kuszą
a potem w wazonie w bukiet się suszą.
Innej pasji również oddać się mogę
łapię kijki do nordic walking i w drogę.
Radość mi to wielką sprawia,
każdą chandrę w mig pozbawia.
Gotowaniem i kulinariami się pasjonuję,
wieczorami piekę ciasta i w kuchni eksperymentuję.
Dodatkowo uwielbiam artystycznie pracować,
z farbami obcować by obraz malować.
Ozdoby do domu tworzyć bardzo lubię
i na szydełku często też dłubię.
Gdy długie,jesienne wieczory nastają
żadne komary,meszki i muchy nie latają.
Popijam gorącą herbatę z dodatkiem miodu,
przykrywam się kocem by nie czuć chłodu.
Obszerne tomy literatury pochłaniam,
nosa znad kartek nawet nie wyłaniam.
Czas umila książek czytywanie
nadejścia wiosny wyczekiwanie.
Milena
18 października 2018 at 19:35Długie jesienne wieczory zbliżają się w szybkim, nieublaganym tempie… Aby przetrwać je w przyjemny sposób nie potrzeba wiele. Dla mnie wystarczy ukochana osoba, na której ramieniu można się oprzeć, ciepły mięciutki koc, ulubiona herbata z miodem, pachnąca cytryną i wciągająca książka, która przeniesie do innego wymiaru. I nic więcej nie potrzeba… 😊
Macdzia
18 października 2018 at 19:54Czy tutaj dodajemy odpowiedzi ?
jestemkobieta
18 października 2018 at 20:17Tak 🙂
wiolka1521
18 października 2018 at 20:19Domowe jesienne spa nic tak nie sprzyja organizacji domowego SPA jak długie jesienne wieczory. Z reguły wybieram prysznic, ale od czasu do czasu podczas jesieni uwielbiam zanurzyć się w wannie pełnej wody i puszystej piany.Umilam sobie wtedy dodatkowo pięknymi zapachami , które wirują w łazience podczas mojej kąpieli i pozwalają poczuć zapach i przenieść się myślami w ciepłe wakacyjne miejsce. Jesień również przynosi bogactwo smaków i kolorów, których nie można zmarnować a można przy tym zrelaksować się w domowym zaciszu . Śliwki, dynie, jabłka, orzechy, to produkty, z których można stworzyć wiele smakołyków. Nie zapominan przy tym o napojach rozgrzewających takich jak herbaty owocowe, kawy, czekolada na gorąco. I to wszystko mogę zajadać pod ciepłym kocem.Spod ciepłego koca życie od razu wydaje się łatwiejsze i cieplejsze. Jesień dla mnie to idealny czas na książki .Dobre kryminały najlepiej czyta się właśnie wieczorami. Wzruszające historie miłosne wspaniałe czyta się podczas długiego jesiennego wieczoru.Czytanie mnie uspokaja do tego wycisza kłębiące się myśli i drażliwość spowodowaną brakiem naturalnego światła podczas jesieni.Tak właśnie odpoczywam i ładuję swoje baterie podczas jesieni.
Teresa
18 października 2018 at 20:26Co można robić w długie jesienne wieczory by nie dać się chandrze? Jak zająć czas? Objadanie się, siedzenie przed telewizorem z miską chipsów i popcornem odpadają. Staram się aktywnie spędzać czas. To świetny sposób na chandrę. Jeśli nie pada wychodzę z psem na spacer, sama lub z ukochanym. Spacer po parku ma wiele uroku. A pamiętacie grę eurobusinness? Ta kultowa już gra jest idealna na spędzenie miłego wieczoru. W dodatku można grać całą rodziną. Świetnie sprawdzą się też karty, warcaby, szachy czy gry na tablecie. Ostatnio ściągnęłam sobie słynną grę wilka i zająca – kto w nią nie grał? Gram też w milionerów, scrabble lub ćwiczę słówka po angielsku. Zaszywam się też w kuchni. Piekę zdrowy, pachnący świeży chleb z ziarnami. Piekę ten orkiszowy, z pestkami dyni lub słonecznika. Jest o niebo lepszy od tego kupionego w sklepie. Przyrządzam też grzyby, smażę dynie, robię syropy z pigwy i soku brzozowego. Samo zdrowie! Sposobów na miłe spędzanie czasu jest wiele – wystarczy tylko trochę wyobraźni i pomysłów:)
Anna
18 października 2018 at 20:40Na stole herbata z pomarancza i imbirem, czas wolno leci,
i moje serce… bijące jak dzwon alarmowy
W kominku ogień wesoło świeci
w ten cichy wieczór zimowy.
Wieczór marzeniem nastraja
błoga cisza świat zalega
a my tak wpatrzeni w niebo z lampką wina w dłoniach
czegóż więcej nam potrzeba Emotikon smile
To właśnie tego wieczoru,
gdy mróz lśni, jak gwiazda na niebie,
przy stole jest miejsce tylko dla nas….i wina
patrząc w Twoje oczy….zastanawiam się
jak wielką miłością darzę Ciebie
To właśnie tego wieczoru,
gdy wiatr zimnym śniegiem dmucha,
w serca złamane i smutne
po cichu wstępuje goraca otucha.
To właśnie tego wieczoru
zło ze wstydu umiera,
widząc, jak silna i piękna
jest Miłość, która do nas dociera
Zapalę Ci gwiazdy w ten wieczór,
by one dla Ciebie świeciły,
by blaskiem swoim cudownym
Twój pokój w nocy zdobiły.
Rozsypię jeszcze dla Ciebie
ukryte w różach pragnienia,
a kiedy będziesz je zbierać
to w każdej będą marzenia.
By serce się nasyciło, by lekko wtedy zadrżało,
by czuło, że ktoś Cię kocha, by ono też mnie kochało
Ewa
18 października 2018 at 20:49W długie jesienne wieczory przenoszę się do świata magii i czarów, jakby do starych czasów w typowym angielskim klimacie. Świat który niby nie istnieje i jest nieosiągalny, a jednak jest na wyciągnięcie ręki. Tak staje się za mocą odbiornika telewizora czy laptopa, jak po machnięciu czarodziejskiej różdżki gdy przychodzi pora na kolejny raz z „Harrym Potterem”. Wygodne łóżko, ciepły i miły puchaty koc, kubek gorącego kakao, słodka przekąska i film z Harrym. Za każdym razem oglądam z zaciekawieniem jakby to był pierwszy raz. ścieżka dźwiękowa wciąga, Ja, Harry i paczka jego przyjaciół, magia i piękne, stare angielskie budowle. Jak w bajce, tej angielskiej, pełnej uroku, czaru, strachu, i humoru. Uwielbiam! Jesienne wieczory mi nie straszne, mrok czy chłód. Gorące kakao rozgrzewa, Harry umila czas i rozśmiesza, czas szybko leci, a ja czekam z upragnieniem na kolejny wieczór z Harrym. A rano wstaję z dużą dawką pozytywnej energii, chęcią do przygód, uśmiechnięta i pełna zapału. Ten film jak i jego magia dodaje klimatu jesieni, magia wciąga, zapomina się o smutkach, powoduje że jesień nabiera kolorów, a ja myślami przenoszę się do tego świata i czas przyjemnie mi płynie. Jest Magicznie! 🙂
Krystyna S
18 października 2018 at 21:16🍁 Jesienne wieczory spędzam spędzam leniwo-aktywnie. Bywa, że smakowitą i pachnącą cynamonem szarlotką piekę, w fotelu bujanym siadam, do kominka dokładam, gorącą herbatę sobie serwuję i smakiem się rozkoszuję. Czasem po albumy sięgam a tam lato, morze, słońce, o i serce robi się gorące. Uśmiech radosny nawet gdy na szczyt się wspinam, hm wyglądam jak młoda dziewczyna. Oglądam i planuję jakie atrakcje w przyszłe lato sobie zafunduję. Gimnastyka no godzinka fikania, skakankę zawsze pod ręką mam, biorę, skaczę i chandrę przeganiam. Oj już werwę czuję, mogę wszystko, uśmiecham się. A na końcowy relaks pachnącą świeczkę zapalam, gaszę światło i marzeniach się rozpływam a marzenia jeszcze czekoladą osładzam jestem tu i teraz i tylko dla siebie! 🍁
jabol 89
18 października 2018 at 21:23Jesienny wieczory spędzam na co dziennym dotlenianiu się czyli spacarze na boisko szkolne gdzie mamy taką mini siłownie,na której ćwiczę 🙂 Wracam do domu właczam swoja ulubioną muzyke,film i przytulam się do żony 🙂
Renata Kmieć
18 października 2018 at 21:30Z ogromną przyjemnością biorę udział w konkursie ❤️❤️❤️😍😍😍 Koc w idealnym kolorze do mojego wnętrza ❤️
Jesienne wieczory uwielbiam spędzać w domowym zaciszu, z dobrą książką i kubkiem gorącej czekolady ❤️
Zapraszam Anna Kapica Violetta Fedo Kasia Puch
Beata Szczawińska
18 października 2018 at 21:35Świeca jasnym blaskiem mrok rozjaśni
Dzięki niej nie ma ni kłótni ni waśni
Ona pokaże nam do celu drogę
Jesienią ja dużo mogę
Nastrój tworzę w łazience
Przy wesołej piosence
Domowe spa
Moja skóra i umysł rozkosz ma
Bardzo zadowolona jestem ja
To czas na przemyślenia
Na postanowienia
Z nią mamy trochę wytchnienia
Bo wolniej płynie czas
Tylko dla nas
Po takiej kąpieli
Jesteśmy weseli
Kocykiem się okrywamy
I trochę wygłupiamy
Czerwone wino popijamy
Seriale oglądamy
W domu ciepło przytulnie i miło
Atmosferę to nam zrobiło
Jesień pobudza mnie do działania
Z nią wyjątkowe kolacje i śniadania
Nastrój wytwarza nam
Bardzo jesień kocham
Mąż się bardziej mną zajmuje
Super masaże mi serwuje
Więcej rozmawiamy
Bo wieczór długi mamy
Pora roku ta
Odpoczynek nam da
Iwona
18 października 2018 at 21:51W jesienne wieczory można w domu robić wiele rzeczy i nie nudzić się przy tym wcale. Często robię domowe Spa, które świetnie mnie relaksuje i odpręża, a przy tym pomaga zapomnieć o deszczowej pogodzie. Zapalam świece, zapachowe kadzidełka, wypijam ulubioną herbatę i zjadam coś słodkiego, humor natychmiast mi się poprawia. Kuchnia jest także miejscem, w którym spędzam jesienne wieczory i przyrządzam smakowite dania. Mogę wtedy eksperymentować, a najlepiej we dwoje, przyjemność i dobra zabawa jest gwarantowana. Bardzo chętnie biorę albumy ze zdjęciami, siadam na fotelu, otulam się kocem i wracam wspomnieniami do dawnych czasów, do wakacyjnych i słonecznych chwil. W jesienne wieczory gramy rodzinnie w gry, układamy puzzle, wygłupiamy się i żartujemy z dzieckiem. Lubimy wtedy tańczyć obie z córką, śpiewać jej ulubione piosenki, bawić się w chowanego, turlać po podłodze i robić głupie miny w lustrze. Uśmiech nie znika z naszych twarzy, bo każdego jesiennego wieczoru wiele ciekawych rzeczy może się wydarzyć.
Sylwia
18 października 2018 at 21:58Długie jesienne wieczory spędzam z kubkiem gorącej herbaty z imbirem, kardamonem, pomarańczą w fotelu z książką o tematyce rozwojowej. Zapach ciasta podkręca atmosferę relaksu i odpoczynku. Dodatki puszysty koc oraz kubek o wyjątkowo oryginalnym kształcie umiliłby ten czas, by ukryć się w ciepłym przytulnym miejscu. Jesienne wieczory to czas przemyśleń, wsłuchania się w siebie i partnera, wspólne rozmowy i bycie razem. Ta pora roku działa na mnie sentymentalnie, przeglądam zdjęcia z wakacji, słucham starych płyt, wracam do ulubionych filmów, przeważnie tych lekkich z dobrym zakończeniem, po których dobry humor natychmiast wraca.Jesień to także dobry czas na pisanie.Pisanie ręczne dobrze wpływa na kreatywność, poza tym warto odpocząć od elektroniki.To dobry czas na przeprowadzenie czystek w szafie, przejrzenie szuflad w kuchni, zrobienie porządku w kosmetyczce. Lubię mieć wszystko uporządkowane.Planszówki to świetna i kreatywna rozrywka dla całej rodziny. Najczęściej sięgamy po nie właśnie w okresie jesienno-zimowym. Wieczorny czas to dla mnie idealna pora na domowe SPA. Korzystam z długiej, gorącej kąpieli, wykonuję peeling całego ciała. To czas tylko dla mnie i świetny sposób na relaks.Moją receptą na szczęście jest bycie tu i teraz oraz szukanie szczęścia w małych rzeczach. Cenię zdrowe odżywianie i naturalną pielęgnację, a także modę w rytmie SLOW, gdzie nie ilość, ale jakość ma największe znacznie.Jeśli chodzi o polskie klimaty takie sielskie i typowe slow life „Siedlisko”- („polski serial obyczajowy z 1998 roku. Bohaterami są
Marianna (Anna Dymna) i Krzysztof Kalinowscy, którzy otrzymują w spadku po zmarłej ciotce nieruchomość na Mazurach. Wprowadzają się tam i asymilują się z mieszkańcami.”) Niby nic wielkiego ale lubię ten klimat i spokój tego serialu, Anna Dymna jest dla mnie wspaniałym autorytetem uważności i szukania radości w każdej małej rzeczy. Osobiście jestem fanką papieru i rzeczy, które można z papieru zrobić. Kolorowanki to też fajna opcja (są ostatnio tak rozsławione, że chyba nie ma osoby, która nie słyszałaby o kolorowankach dla dorosłych). Uwielbiam jesień a Wasz koc i kubek to marzenie, które mam nadzieję się spełni:)) Pozdrawiam serdecznie:)
Agnieszka
18 października 2018 at 22:17czytam, ćwiczę, leniuchuję do długiej zimy się przygotowuję 🙂
Izabela C.
18 października 2018 at 22:54Mam swoje pasje, jakim mogę się poświęcić w okresie jesienno-zimowym.
Cieszę się z każdego dnia, który rozpoczynam wraz z moim czworonogiem długim wymarszem do lasu, czy na pobliskie pola.Obcowanie z moim psem i z naturą dodaje mi moc pozytywnej energii.Ona przysparza mi wiele sił l i woli do walki z przeciwnościami losu. Ta energia zaczerpnięta każdego wieczornych spacerów dodaje mi skrzydeł i radości życia. W życiu człowieka następuje taki moment, kiedy poszukuje się wewęntrznej równowagi i wewnętrznej siły. Na nowo odkrywa się swoje potrzeby .Nie materialne lecz duchowe. Ja swoje zródło siły odnalazłam w przyrodzie , w obcowaniu z tak przymilną a zarazem wymagającą rasą psów jakim jest husky.
Jestem pewna, ze każda z nas w zakamarkach duszy posiada niezliczone zasoby energii. A życie to nieustanna podroż , w której poznajemy siebie i swoje potrzeby.A po takiej aktywności fizycznej chetnie siegam poznym wieczorem po piętrzący się stos zaleglej lektury.Cisza i nostalgiczny nastrój jesiennego wieczoru skłania do refleksji i przemyślan po przeczytaniu kilku.stron lektury.Miewam i czas na babskie spotkania na ktorych wraz z przyjaciolkami.urządzamy domowe SPA .Raczac się owocowymi.herbatkami.i konfiturami.domowej roboty.Pomimo,ze jesień bywa kapryśna to czas ten jest dla mnie wesoły i naładowany pozytywną energią.
Katarzyna Wierzba
19 października 2018 at 00:22Moim jesiennym specyfikiem na poprawę humoru jest robienie na drutach.Kiedy jesienią deszcz pada,wiatr wieje zasiadam w fotelu,biorę motek kolorowej włóczki i robię czapki,szaliki,rękawiczki dla bliskich.Na drutach nauczyła mnie robić świętej pamięci babcia.Zawsze mówiła,że to jej sposób na jesienna chandrę w długie jesienne wieczory.Robótki mnie uspokajają,wyciszają i są świetnym prezentem na Gwiazdkę 🙂 W tym roku obiecałam synkowi kapę na łóżko,także przede mną wiele takich miłych wieczorów 🙂 Dziękuję babci,że pokazała mi ,że jesień też może być piękna 🙂 Bardzo dużo czasu spędzam wieczorami na czytaniu książek.Jesienią,w chłodne wieczory,siedząc w domu,biorę kocyk i kubek ciepłej herbatki z sokiem malinowym ,rozsiadam się wygodnie w fotelu w pobliżu kominka i…..przenoszę się w świat fantazji.Właśnie jesień to czas ,kiedy pochłaniam mnóstwo książek,nadrabiając zaległości w czytaniu z całego roku.Uwielbiam czytać i bardzo boleję nad tym,że w ciągu roku brakuje mi na to czasu.Najbardziej cieszy mnie naśladownictwo mojego synka,który zasiada na fotelu obok ze swoją książeczka i tez czyta.Uwielbiam nasze wspólne rozmowy,o tym co czytamy i z dumą patrze jak rośnie jego zasób słownictwa,jak ładnie układa zdania.Wypad z mężem do kina na komedię romantyczną-od razu robi się piękniej,łapanie każdego promienia ciepłego słońca,a kiedy pada deszcz chwytam za parasol,kalosze i skaczę z synem po kałużach.Po prostu ciesze się życiem i nie poddaję się jesiennej chandrze.Życie jest piękne,gdy się umie korzystać z każdej chwili i cieszyć się szczęściem i bliskością moich najbliższych.
Baloo13
19 października 2018 at 08:32Długie jesienne wieczory nieuchronnie się zbliżają, mimo że często ponure i smutne, wielką moc w sobie mają!
Ludzie gnają do przodu lub przed ekranem się zaszywają, lecz ja nie popełniam tego błędu, z uroków długich popołudni korzystając:
rozpalam świeczki aromatyczne, tworząc wyjątkowy nastrój, popijając herbatę jesienną, pośród świeczek blasku…
Otulona kocem i ramionami Córki, czytam jej książki, obrazki maluję, spędzam więcej czasu z Rodziną, za co światu dziękuję!
Gramy w piłkę gumową, a gdy do Babci zejdziemy, oglądamy zdjęcia wspólnie i… pierniki pieczemy!
Kiedy zaś upieczone (a dużo ich przecież robimy), wspólnie je dekorujemy, obdarowując nimi członków rodziny.
Ja osobiście uwielbiam te chwile, kiedy w zaciszu domu, mogę z najbliższymi obcować, nie wadząc przy tym nikomu…
Irenawanda
19 października 2018 at 08:47Kocham zwierzęta, a najbardziej mojego Psa – Owczarka Belgijskiego o imieniu Kiler, który jest cudownym, ale też bardzo wymagającym stworzeniem. Nie wyobrażam sobie wieczoru spędzonego bez niego. On zawsze radośnie wita mnie, gdy tylko przekraczam próg domu. Od tego momentu jest już cały czas przy mnie. Bardzo chętnie „pomaga” mi przy sprzątaniu czy gotowaniu, co wprawia nas oboje w stan euforii. Ale naszą ulubioną formą rozrywki są wieczorne spacery na świeżym powietrzu. Wspólna zabawa z Psem jest zdecydowanie lepszym treningiem niż aerobik czy też jakże modna obecnie Zumba. Dbamy o nasze zdrowie, figurę i dobrą kondycję, jednocześnie dostarczając sobie ogromnej dawki szczęścia, której oboje tak bardzo potrzebujemy.
Anna Łopot
19 października 2018 at 09:14Jesienne wieczory są coraz dłuższe wiec spedzam je przewaznie w domu.Gdy za oknem pogoda szaleje ja zaparzam sobie dzbanek mojej ulubionej herbaty i opatulona w ciepły kocyk wygodnie ukladam się na kanapie. W kominku wesolo tańczą plomienie a ja przerzucajac strona za stroną czytam książkę mojej ulubionej autorki.Za oknem wyje wiatr i zacina deszcz a ja przenosze się w swiat daleki i odległy. Gdy nie mam ochoty na czytanie siadam przy stoliku i oddaje sie swojej drugiej pasji.Igła i nitkam maluje obrazy .Haftuje krzyzykami pejzaze i portrety ktore pozniej zrobią moj dom .Zajecie pracochlonne ale efekty cudowne.Tak oto spedzam dlugie wieczory jesienne .Milo przyjemnie i pożytecznie.
Marta
19 października 2018 at 10:25Jesień jest najlepsza pora na… czytanie , przy klimatycznym oświetleniu i ciepłym kocyku przychodzi to o wiele łatwiej. Gdy już wszystkie co miałam zaplanowane wykonałam, to mam czas na pełen relaks, a ten tylko z dobrą książką. Przy niej mogę zapomnieć o tym co mnie otacza i zatopić się w wspaniałym świecie, który jest odskocznią od rzeczywistości.
Natalia
19 października 2018 at 11:35Długie jesienne wieczory najczęściej spędzam waląc w worek treningowy.
Boksuję, przeklinam i podskakuję,
psychicznie i fizycznie się wyładowuję.
A gdy po całym dniu padam na twarz zmęczona
i siadam przed ekran telewizora
i choć głupoty tam same grają,
na mój zmęczony umysł w sam raz się nadają.
Czasem po książkę, czy gazetę złapię,
ale mijają trzy sekundy i już smacznie sobie chrapię.
Bo choć o wieczorach romantycznych me serce marzy,
organizm wnet niweczy te plany
i gdy ciepły koc otuli me ciało,
całą noc wśród snów najchętniej by spało.
Anna Zierold
19 października 2018 at 16:23Długie wieczory jesienne spędzam bardzo mile we fotelu,telewizor włączony na piękną muzykę refleksyjną lub film a w ręku szydełko i kordonek.Robiąc serwetki relaksuję się.Od czas sięgam po ciekawą książkę i i zanurzam się w czytaniu i marzeniu.:)
Natalia Miszker
19 października 2018 at 18:56Długie jesienne wieczory najczęściej spędzamy w gronie rodzinnym. Gramy w planszówki lub karty. Lubimy spędzać tak razem czas bez telewizji czy komputera. Śmiejemy się i jemy różne pyszności a przy tym dobrze się bawimy.
Marlena
19 października 2018 at 20:06Jesień przyszła prędko
Zrobiło się nieco drętwo
Wieczory są bardzo długie
A ja nie przepadam za nudą
Zatem z rodziną spędzam czas
By nie zanudzić się nieraz
Gramy razem w gry planszowe
Lub urządzamy seans filmowy
Czasem kolację wspólnie robimy
I się na pewno nie smucimy
Bo rodzina to jest wielka siła
A gdy pogoda nie jest mi miła
To jej potencjał wykorzystuję
Jesienią zwłaszcza jej potrzebuję
Bo ten specyficzny bardzo czas
Wprawia w zły humor mnie nieraz
Wiolka
19 października 2018 at 21:11Witam serdecznie!
Jesień to szczególnie ważna dla mnie pora roku. To czas wyciszenia i zdumy.Czas,gdy wszystko zwalnia i można sobie pozwolić na odpoczynek po szalonym,pełnym wrażeń lecie. Jesień przynosi nam wiele darów,musimy tylko postarać się je dostrzec.Ja nauczyłam się cieszyć każdym promykiem słońca,widokiem pełnym niesamowitych barw,spacerem i każdą małą przyjemnością dnia codziennego. W długie, jesienne wieczory nareszcie mam czas aby sięgnąć po książkę, zrobić sobie seans filmowy lub usiąść do mojej „staruszki” – maszyny do szycia. Bo właśnie tak najbardziej lubię spędzać chłodne jesienne wieczory.To moje najbardziej praktyczne hobby, choć oczywiście nie jedyne:) Szycie na maszynie umila mi czas, pozwala się rozwijać i niewiarygodnie ułatwia mi życie. Potrafię z kawałka materiału uszyć modną spódnicę czy firankę o bajkowym,nietypowym kształce.Teraz mogę sama uszyć sobie pościel o jakiej marzyłam lub łatwo sprawić radość dziecku wyczarowując w jeden wieczór piękną, szmaciana lalkę 🙂 Obok mnie leży stos kolorowych tkanin, z odtwarzacza CD słychać cudowny głos Celine Dion a w kuchni mąż szykuje mi kubek gorącej czekolady.Mmm….Dla mnie – idealnie 🙂
Monicitia
20 października 2018 at 08:18Dobre wino, maseczka i najlepsza przyjaciółka to gwarancja fantastycznego jesiennego wieczoru😀 Wszelkie zmartwienia i troski zmieniają się w nic nieznaczące błahostki. Maseczka jest balsamem dla ciała, a wino i przyjaciółka dla duszy… A tak naprawdę to maseczka jest po to, żeby od ciągłego śmiechu zmarszczki się nie porobiły:) Kiedy nam smutno, kiedy nam źle i dopada jesienna chandra, spotykamy się na babskim wieczorze i domowym SPA…Taki miękki kocyk i jeszcze kubeczek na wieczornego grzańca, umiliłby nam spotkania:)
Anna
20 października 2018 at 12:23W długie jesienne wieczory wybieram swój fotel – on jest lepszy niż jeden hotel. W nim wygodnie zasiadam, kocem się przykrywam i tak właśnie najlepiej odpoczywam. W tle cichutko gra moja ulubiona muzyka, a ja popijam gorące kakao i sobie książki czytam.
marcowy_kotek
20 października 2018 at 14:06Gdy dni są coraz krótsze, za oknami wiatr strąca z drzew kolorowe liście, a deszcz smętnie sunie po szybach, to znak, że nadeszła późna jesień. W takie wieczory lubię siadać w fotelu przy parapecie w rozciągniętym swetrze, z kubkiem gorącej herbaty z imbirem i miodem w dłoniach, talerzykiem pachnącego ciasta jabłkowego, obowiązkowo zaopatrzona w ciekawą książkę. Dodatkowo zapalam świece zapachowe o nutach cynamonu i wanilii, stwarzając w ten sposób klimat przytulności. Od razu robi mi się błogo na ciele i duszy. Wówczas nawet długie, jesienne wieczory przestają być straszne, herbata zaczyna smakować lepiej, książka staje się ciekawsza, a ja odnajduję schronienie w swoim ciepłym domu.
arlettax
20 października 2018 at 16:36Na jesienne wieczory najlepsza jest gorąca
czekolada,
jej smak największą przyjemność mi sprawia,
lubię się nią delektować zawsze na koniec dnia,
ona poczucie sytości mi po wypiciu da,
daje mi radość i uśmiech na twarzy,
zawsze po pracy jej smak mi się marzy,
najchętniej z mężem zasiadam wtedy przy kominku,
delektując się czekoladą nie poddajemy się zimnu!
Ag
20 października 2018 at 18:44Długie, jesienne wieczory najbardziej lubię spędzać w łóżku z książką w dłoni. Dni są krótkie i bardzo ulotne. Jest zimno, wcześnie się ściemnia, przez co jakoś szybciej chce się wrócić do ciepłego domu. Noce natomiast wydają się być dłuuuugie, rekompensują kruchość dnia i zachęcają do lektury, pozwalają zaczytać się i rozciągnąć niby takie same jak w lecie godziny jak niekończącą się opowieść. Uwielbiam po dniu na uczelni, po orzeźwiającym powrocie do domu schować się pod ciepłym kocykiem, z gorącym sokiem malinowym domowej roboty w ręku. Przy delikatnym płomieniu zapachowej świecy tańczącym na stoliku. To są wspaniałe chwile relaksu, w których mogę być w jakimkolwiek czasie i miejscu.
Paulina
20 października 2018 at 18:55Jesienne wieczory to początek sezonu kocykowania. To czas, w którym moi domownicy nie mogą mi zarzucić dreptania po domu w ciepłej, miękkiej kocykowej osłonie. Właśnie w niej spędzam większość wieczoru. Bliskość ciepłego kaloryfera, parująca, aromatyczna herbata to odpowiednie warunki do zaczytania. Mimo, że jestem istotą ciepłolubną, lubię wieczorami wybrać się również na spacer. Nawet wtedy można cieszyć się z roztańczonego i wiecznie żywego teatru, gdy w blasku ulicznej latarni lśnią złote liście. A gdy pogoda nie rozpieszcza i nie zachęca do wieczornych podróży po malowniczych, jesiennych uliczkach mojego miasta, wtedy pozostaje okno na świat i możliwość podziwiania , jak moje otoczenie zmienia się z dnia na dzień podczas kolejnych dni złotej jesieni.
bea motyl
21 października 2018 at 13:33Jesień to czas deszczowy i smutny
Lecz uprzyjemnia go każdy człowiek rezolutny
Zdarzają się dni gdy chowam się pod kołderką
I czuję się jakbym była outsiderką
Przeglądam listy kryminałów polecanych
Lub w pamięci ulubionych filmów znanych
I tak spędzam wieczór w ciepłym kątku
Z kakaem skąpanym w mleka wrzątku
Czasem gdy bardzo zimno doskwiera
Gorący prysznic się dla mnie otwiera
Innym razem zasiadam przed komputerem
I piszę pamiętnik jakbym była blogerem
Prywatne chwile spisane dla siebie
Na pamiątkę że w te dni było mi jak w niebie
Czasem wieczór w gry planszowe urządzam
Do tego przekąski pyszne przyrządzam
Zapraszam rodzinę i bliskich mi ludzi
W te piękne chwile nikt z nas się nie nudzi
Nie ważne czy w moim czy w przyjaciół pokoju
Zawsze w wielowarstwowym siedzę stroju
Śmieją się ze mnie że jestem „zimorodek”
Który wyczuje najmniejszy nawet chłodek
Zawsze w bluzy grube się ubieram
Nawet gdy na dwór się nie wybieram
Niskie ciśnienie i chuda budowa
To moja rzeczywistość całodobowa
Bez puszystego kocyka i gorącej szklanki
Daleko mi będzie do wymarzonej sielanki !
🙂
gosia.ch
21 października 2018 at 13:33Kiedy jesienny wieczór zapada – słońca nie wzywam,
wybieram książkę – „Galerią zmysłów ” ją nazywam.
„Galeria zmysłów ukryta w słowach”,
zawsze jest nr 1 w moich rozmowach.
Tu zapomnienia odrobina –
zadumą i odprężeniem się zaczyna.
Z zaczarowanymi obrazami – wspaniałymi
tylko z „Galerii zmysłów” w słowach – ukrytymi.
Świat wszystkich zmysłów przede mną się otwiera,
kto chce to poczuć – niech „Galerię zmysłów…” wybiera.
edya666
21 października 2018 at 13:37Długie jesienne wieczory spędzam nadrabiając zaległości domowe po lecie.Zawsze kiedy robi się chłodniej odkurzam zapomniane kąty,segreguję,układam.Często to robiąc trafiam na prawdziwe perełki:ukochany samochodzik synka,piłeczka psa ,spinki córki czy też książka,którą próbowałam przeczytać od kilku miesięcy.
Niekiedy też wlewam nowe życie w przedmioty dla których czas nie był łaskawy. Obecnie zajmuję malowaniem i nadaniu nowego ja poczciwemu,staremu stolikowi,który będzie pełnił zaszczytna rolę biurka w pokoju córeczki.Lubię widzieć efekty mojej pracy ,dlatego jesienne wieczory spędzam aktywnie i dobrym efektem.
Ewa Osieleniec
21 października 2018 at 15:15Jesienne wieczory są niebywałe.
Trochę pikantne, czasem lekko słone.
Z odrobiną słodyczy, gdzieś nieśmiało ukrytą.
Szczyptą piachu i kroplami deszczu, jednak w odpowiedniej temperaturze dla tej pory roku.
Udaje mi się odnaleźć przygody niezwykłe, inny wymiar zamknięty na kartkach opowiadań.
Ale jakże rozległy i nieogarnięty, moc endorfin w trakcie tej jesieni.
Moje ukochane Cortazara opowiadania😘
Nieodłączne…
kasia989
21 października 2018 at 15:51Podczas gdy większość osób spędza długie jesienne wieczory w domu, najczęściej pod kocem i z ukochaną książką w dłoni, ja stawiam na… ruch! Jako że nie przepadam za ciemną i burą jesienią oraz chłodami zimy, staram się organizować swój czas tak, by to aktywność w nim królowała. Próbuję wielu rodzajów sportów – biegam, chodzę na fitness, z partnerem uczęszczamy na lekcje tańca towarzyskiego. Ostatnio moje serce podbił jednak inny rodzaj treningu… Najwięcej endorfin dostarcza mi… skakanie na trampolinach! Można się wyszaleć, wypocić i zapomnieć o szarej rzeczywistości. No i oczywiście nie ma mowy o nudzie! Polecam każdemu 🙂
Jolanta W.
21 października 2018 at 21:56Dni jesienne trzeba przetrwać, jak w inne pory roku,
wypełnić je jak najlepiej, a szczególnie czas po zmroku.
Dokładam do pieca, by cieplutko w domu było,
a kiedy zrobi się przytulnie, przyjemnie i miło …
Ciekawy film, albo zabawny kabaret sobie włączamy,
książki czytamy lub w inny fajny sposób czas spędzamy.
Bywa, że jesienne wieczory czasem przygnębiają,
wtedy oglądamy takie programy, które nas odprężają.
A jak organizujemy wspólne, rodzinne oglądanie,
to zapewniamy też pysznych przekąsek zajadanie.
Co i raz wstaję, czajnik nastawiam, gdyż wieczorami,
lubimy raczyć się pysznymi, rozgrzewającymi herbatami.
W długie wieczory jesienne przyjemnościom się oddajemy,
wówczas czas miło płynie, nudy nic, a nic, nie czujemy.
Nie mamy stałego planu spędzania czasu wieczorowego,
pojawiają się pomysły na coś nowego, spontanicznego.
Kiedy przed laptopem, czy telewizorem nie przesiaduję,
bywa, że wenę czuję: piszę wiersze, albo … szydełkuję.
Nigdy się więc nie nudzę i chandrze też nie poddaję,
cieszę się kiedy szybko wieczór jesienny nastaje.
A kiedy wnuk do mnie przychodzi i na noc zostaje,
to inny repertuar, na laptopie lecą wtedy … baje.
Wnusio obok mnie się rozsiada i łakociami zajada.
Wtedy dopiero nie ma nudy, zabawnie wieczór się toczy,
bywa mniej, czy bardziej zwariowany, ale zawsze …. uroczy.
W gry planszowe gramy, albo wojny na poduszki urządzamy,
wiele innych nieprzewidzianych pomysłów także miewamy.
Jesień to długie wieczory, w które wspólnie z rodziną,
możemy się nacieszyć każdą razem spędzoną godziną.
teresa ś.
22 października 2018 at 11:15W jesienne wieczory lubię się zaszyć w swoim pokoju i zabrać za robótki ręczne, na przykład za tworzenie autorskiej biżuterii. Mam taką skrzynkę, w której przechowuję różne półprodukty: stare korale, łańcuszki, kamyki, sznurki itp. Wyczarowuję z tych rzeczy różne cuda. Takie robótki ręczne świetnie odprężają i działają uspokajająco na psychikę. Lubię też przerabiać różne ubrania – doszywać, skracać, haftować, przedłużać, naszywać aplikacje. Jeśli maszyna się tego nie nadaje, wykonuję te robótki ręcznie. Bardzo często robię to w trakcie oglądania filmów, oczywiście nie w kinie, tylko w domowych pieleszach. Renowuję też (chociaż może to za dużo powiedziane) stare meble i inne przedmioty. Ze starych, niepotrzebnych ubrań lub materiałów szyję zabawki. Mam taką starą książkę z wykrojami sprzed kilkudziesięciu lat – zabawki chyba nie straciły na upływie czasu, bo dzieciom znajomych bardzo się podobają:) Jesienne wieczory są idealne do tego, by zająć się swoim hobby, czyli połączyć przyjemne z pożytecznym. Dobrze jest zająć się swoimi kolekcjami, uzupełniając je o nowe eksponaty lub zacząć tworzyć nowe. Można to zrobić nie wychodząc z domu – szperając w wirtualnych antykwariatach i buszując na aukcjach. Nic tak nie poprawia humoru jak fakt, że udało się upolować jakiś upragniony eksponat za wyjątkowo niską cenę.
A po powrocie ze spaceru przygotowuję w wannie aromatyczną kąpiel z pianą i olejkami, włączam relaksującą muzykę, zapalam świece albo kadzidełka. Leżąc w pachnącej pianie przeglądam wakacyjne zdjęcia albo czytam książkę, popijając ziołową herbatkę. Na twarz i włosy nakładam maseczki. Staram się wykorzystać ten czas dla siebie jak najlepiej. Po kąpieli warto natrzeć ciało balsamem, którego zapach kojarzy nam się z miłymi chwilami – może to być aromat wanilii, pierników, albo słodkich pralinek. Opatulona w miękki szlafrok zasiadam na kanapie i nic nie muszę;) Ale mogę obejrzeć jakiś dobry film, na przykład komedię, albo zdjęcia z wakacji, poczytać zaległą prasę, pobawić się z kotem. Pod wieczór zasiadam w bujanym fotelu z kubkiem pysznej herbaty bądź gorącej czekolady, czytam książkę, w tle łagodnie szumi radio. Na kolanach cicho mruczy kot. Za oknem szumi wiatr i lecą z drzew kolorowe liście… A kiedy czytam przenoszę się do innych krain, do świata fantazji, gdzie nie ma miejsca na smutki.
Monika
22 października 2018 at 15:42Czekam na męża z kolacją, którą sama lub z nim przygotowuję. Po kolacji rozwiązujemy krzyżówki na czas lub gramy w planszówki lub układamy puzzle. Lubimy też grać w x-boxa w zależności ile mamy czasu i jak bardzo jesteśmy zmęczeni po całym dniu.
Monika Nowakowska
22 października 2018 at 15:43Czekam na męża z kolacją, którą sama lub z nim przygotowuję. Po kolacji rozwiązujemy krzyżówki na czas lub gramy w planszówki lub układamy puzzle. Lubimy też grać w x-boxa w zależności ile mamy czasu i jak bardzo jesteśmy zmęczeni po całym dniu.
Nulek84
22 października 2018 at 18:57Moje jesienne wieczory,
(poranki i popołudnie
niejedno także) ja spędzam
kolorowo oraz cudnie:
malując kolorem wszystko:
ciasta, płótna albo ściany,
bo każdy sposób na kolor
jest przeze mnie próbowany!
Bo kiedy dni się wciąż stają
bardziej szare i ponure,
ja kolorem barwię wszystko
– jedzenie, ściany, swą skórę,
płótna, kartony i płyty,
nieraz nawet i podłogę –
dzięki temu jakoś wiosny
i lata doczekać mogę,
bez lęku, że mnie ta szarość
przytłoczy i zdominuje –
malowanie w każdej wersji
– to jesienią mnie ratuje!! <3
Dowody fotograficzne tutaj:
https://images.tinypic.pl/i/00973/27roi5m2o2er.jpg
K-K Bello
23 października 2018 at 10:36Jesienne wieczory są piękne,
jesienne wieczory mają duszę,
codziennie kuszą swym wdziękiem
rumianym jak koszyk jabłuszek.
Zasiadam na swoim tarasie
i łapię te jesienne chwile,
pod kocyk swe stopy kładę
by poczuć bliskości siłę.
Obmyślam wtedy swe plany,
budzę zeschnięte marzenia
czuję, że czas niesie zmiany
czuję, że jesień coś zmienia.
Gorący kubek kakao
rozgrzewa całe me ciało
i mogłabym trwać tak bez końca
muskana promieniami słońca.
Jesienią kocham nostalgię,
kocham ten zgiełk przed nastaniem zimy
i chociaż czujemy zimno,
choć nosem na to kręcimy,
nie mogę się oprzeć tej magicznej chwili.
gdy siadam z książką niczym nieziemski przybysz.
Kiedy tak miło migocze blask świecy
czuję, że wracam z wędrówek pieszych,
bo tu odnajduje spokój i błogość,
bo tu stanowczo mogę krzyknąć że mam dość!
Wtulona we wnętrze mojego domu
tak ciepłe i przyjazne, postawia mnie do pionu
i nie przeraża mnie za oknem wichura
i to że deszcz ostro siecze spływając po murach,
ja w swoim gniazdku niczym pisklę młode
cenię sobie ciepło, atmosferę, po prostu wygodę.
Tak spędzam wieczory jesienną zmienną porą
podchodząc do zmian refleksyjnie i z pokorą..
Erna
23 października 2018 at 10:44W długie jesienne wieczory ćwiczę we własnej mini siłowni.
Gdy z sił opadam w fotelu siadam i książkę czytam.
Głodna,herbatkę z czystka parze i kolację pyszną zjadam.
Najedzona wiadomości z Polski i świata w tv oglądam,
Następnie kąpiel aromatyczno-relaksującą biorę
I w ciepłym łóżeczku z książką ląduję.
Iwona
23 października 2018 at 10:46Podróżuję w krainę marzeń. Krainę planów. Wodzę palcem po mapie, tworzę własne mapy marzeń. Przeglądam przewodniki, reportaże, wirtualnie podróżuję po świecie. Wcielam marzenia w życie, opracowuje trasy, którymi będę spacerować wiosną i latem, kupuję bilety. Snucie planów odgania jesienną chandrę, wypełnia wieczory. A potem z werwą wiosna i latem przygotowana czerpię z życia garściami.
Kamila Piątek
23 października 2018 at 11:25Jesienna aura sprzyja spędzaniu długich wieczorów z dobrą książką i kubkiem aromatycznej herbaty. Zielona herbata z cytryną to magiczny napój. Zmniejsza zmęczenie i niweluje uczucie senności. Choć picie herbaty samo w sobie jest bardzo przyjemne dobrze jest też jednocześnie odprężyć przy książce czy filmie 📼 📘.Według mnie jesień 🍁 🍂 to najlepszy czas na wylegiwanie się łóżku pod ciepłym kocem z książką w ręku i rozgrzewającej herbaty 😍 I dlatego na pewno bardzo ucieszyłabym się z ciepłego kocyka i porcelanowego kubka 😍
Beata C.
23 października 2018 at 12:33W życiu każdego człowieka nadchodzi ten moment, kiedy nie może dalej z tą samą siłą chodzić do pracy, wypełniać licznych obowiązków, kiedy musi po prostu się zrelaksować. Mnie również zdarzają się takie momenty – szczególnie jesienią – i wtedy zamykam się w domu, wyłączam telefon, komputer, izoluję się od wi-fi i całego elektronicznego świata. Wracam do korzeni i prostych żywiołów – energii gorącej wody w wannie i czajniku z wodą na herbatę, ognia w rozpalonym kominku, ziemi w postaci najlepszych jej plonów – chleba z pełnych ziaren, owoców i warzyw oraz powietrza roznoszącego najpiękniejsze aromaty z kadzidełek i świec zapachowych. W zasadzie nie potrzeba nic więcej, chociaż trio w postaci ukochanego kota, ulubionej książki i ciepłego koca bardzo się przyda i sprawi, że chwile relaksu będą jeszcze piękniejsze i przyjemniejsze.
MARCIN
23 października 2018 at 15:26Długie jesienne wieczory spędzam na dwa sposoby. Pierwszym są „planszówki”, czyli razem z żoną zapraszamy do nas naszych przyjaciół/sąsiadów/rodzeństwo (w zależności od tego, kto nie ma planów na jesienny wieczór) i razem gramy w przeróżne gry planszowe (m.in. monopoly, scrabble, twister, chińczyk, kalambury, itp). Takie spotkania towarzyskie sprawiają, że jesienny wieczór mija zdecydowanie szybciej i przyjemniej. Ponieważ gotowanie to moja pasja, jesienne wieczory w dużej mierze spędzam w kuchni — to mój drugi sposób. Kiedy żona otulona ciepłym kocem czyta książkę siedząc w wygodnym fotelu, ja zamykam się w kuchni, gdzie gotuję, piekę i przyrządzam różne potrawy z darów jesieni, które później wspólnie jemy. Unoszący się po domu zapach pieczonej szarlotki, orzechowych babeczek, kremu dyniowego albo pasztecików z kapustą i grzybami sprawia, że długie jesienne wieczory nie są wcale takie złe.
Danuta Trojanowska
24 października 2018 at 10:10Podczas owych jesiennych wieczorów zabieram wnuki do siebie i lepimy ludki z kasztanów i robimy korale z jarzębiny. Potem dziadzia przejmuje pałeczkę i czyta dzieciom książki a babcia szybko piecze szarlotkę i robi herbatkę dla swoich ukochanych wnuków. Niby zwykłe jesienne wieczore, ale nam dziadkom dają wiele radości.
Anett
24 października 2018 at 10:26Mam w domu taki kącik, który jest pełen ciepła, magii i… książek. To wnęka pod schodami przerobiona na miejsce do czytania. Jest więc leżanka, półka na książki, gdzie można postawić te tomy, których się jeszcze nie czytało i które zapachem farby drukarskiej zapraszają do lektury i lampka, która daje miękkie, ciepłe światło. To miejsce, w którym w jesienne wieczory chętnie zaszywam się z kubkiem aromatycznej herbaty, albo z lampką czerwonego wina. To mój azyl, w którym troski znikają, a podróże w każde miejsce i czasy są możliwe.
PATRYCJA TOMASZEWSKA
25 października 2018 at 06:33Najchętniej wieczorami siadam w moim fotelu, zapalam lampkę, wyciągam kosz z wełną, sięgam po szydełko , i tworzę. Czasem siadają koło mnie dzieci i przyglądają się z ciekawością jak robótka rośnie w oczach, córka próbuje też łatwiejsze wzory tworzyć ze mną. Robimy szydełkowe ozdoby na choinkę, nową serwetkę na stół/stolik nocny. A później gdy dzieci zasną i nie widzą , sięgam po te schematy ,na których tak oczy im błyszczały z wrażenia , gdy przeglądaliśmy w gazetach inspiracje. Tworzę maskotki-niespodzianki , które są nietuzinkowym prezentem gwiazdkowym czy mikołajkowym.
Aleksandra
25 października 2018 at 09:17Od późnego lata do wczesnej zimy oddaję się mojej pasji – grzybobraniom. Choć pytanie jest o wieczory, a jeszcze do tego mimo wszystko nie doszło bym grzyby zbierała z latarką, to i jesienne popołudnia i wieczory są u mnie „grzybowe”. Nic tak nie odpręża po spacerze w zimnym, mokrym lesie, jak … grzybów obieranie. Należę do tych osób, które uwielbiają i obierać i sortować, przerabiać, gotować. Siadam więc zmarznięta przed kominkiem, rozkładam garnki, suszarkę, stawiam kosz z grzybobrania. To niesamowite, bo wydawać by się mogło, że każdy grzyb jest niemal taki sam, ale ja pamiętam często, którego gdzie znalazłam. Ten rósł w jagodach, tamten był przytulony do pnia sosny, a kolejny przedstawiał urokliwy widok rażąc brązem kapelusza w zielonym mchu, oświetlony przez promienie słońca. To wspomnienia, które na nowo wyzwalają endorfiny, odprężają, poprawiają nastrój, a wiadomo jak ważne jest to w te szare jesienne dni. Rozłożone w suszarce, ułożone pod kominkiem, suszą się i pachną, sprawiając, że zimny jesienny wieczór staje się przyjemny. I tak do następnego grzybobrania, bo to wciąga jak narkotyk 🙂
Ewelonka
25 października 2018 at 11:12Co roku zastanawiam się, jak przetrwać jesień i zimę… Jestem ciepłolubna, dlatego wszystko co związane z wiatrem, ujemnymi temperaturami czy grubymi kurtkami napawa mnie niechęcią. Z tych powodów każdego „sezonu” staram się znaleźć sobie nowe „hobby”. Dwa lata temu był to kurs garncarstwa i lepienia z gliny, rok temu zapisałam się na pole dance, a w tym roku postawiłam na kurs języka francuskiego! Zawsze marzyłam, by się go nauczyć. Czuję, że dzięki miluśkiemu kocykowi, pięknemu kubkowi z gorącą herbatą oraz podręcznikowi do nauki języka francuskiego moja tegoroczna jesień i zima mogą być całkiem znośne!
Joanna Muller
25 października 2018 at 15:25Jestem młodą mamą niespełna 7 miesięcznej łobuziary, która „lata” po całym mieszkaniu i niezbyt skora jest do drzemek, więc w długie jesienne wieczory…
– piję zimną herbatę… o ile mąż mi ją zrobi;
– myję włosy naraz szamponem i odżywką, na szybko;
– gotuję możliwie szybkie i zdrowe jedzonko (koniecznie bez cukru i soli co niezbyt podoba się mężowi, ale w końcu córa je to co my);
– oglądam telewizję jednym okiem, ale zazwyczaj i tak nie wiem o co chodzi;
– przeglądam „bzdety” w Internecie…
I mimo, że padam na twarz, z nostalgią wspominam czasy, gdy mogłam robić cokolwiek chciałam, wylegiwać się godzinami w wannie, obejrzeć pół sezonu ulubionego serialu czy „popykać” z małżonkiem na xBoxie to… nie zamieniłabym tych chwil z moimi kochanymi na nic innego 🙂
Jolanta
25 października 2018 at 18:04Uwielbiam czytać, często nie mam na to czasu, ale w jesieni zawsze udaje mi się go wygospodarować na kilka książek. Wieczory z dobrą książką, dobrą herbatą i kocem, kiedy za oknem jest zimno i pada deszcz, są bardzo klimatyczne. Tą opcję na jesienne dni lubię najbardziej.
CelinaK
25 października 2018 at 21:42Gdy wiatr jesienny za oknem hula
Lubię się ciepłym kocem otulać
A potem zabawę zaczynam wspaniałą
Jak wtedy gdy byłam dziewczynką małą.
Świeczkę zapalam, panowie i panie
Oto konkurs rzucania cieni na ścianie.
Gdy gasną światła, cała rodzina
Niezwykły pokaz wtedy zaczyna
Jest miś, żyrafa i chyba zoo całe
Co z tego, że nie zawsze są doskonałe
Ważne, ze każdy się śmieje wesoło
Gdy cienie na ścianach tańczą wokoło
Jaka jest nagroda w tej konkurencji ?
W gorącej czekoladzie pianek najwięcej!
A potem gdy noc przechodzi i czas na spanie
Opowiadamy bajki cieniem pisane na ścianie.
kaja
26 października 2018 at 17:43Kiedy nadchodzi piękna, złota jesień mieniąca się cudnymi kolorami liści spadających z drzew, pachnąca zupą dyniową i dymem z ogniska, melancholia jest mi jeszcze obca. Nie myślę wtedy o zapadającym szybko zmroku, przenikliwie zimnych i ciemnych listopadowych porankach, szaroburych i ponurych wieczorach. Kiedy jednak już takie nadejdą, staram się tym nie przejmować, tylko miło spędzać czas i relaksować się. A co robię?
Gram z dziećmi i mężem w planszówki, wspólnie budujemy budowle z klocków, razem kolorujemy kolorowanki, pieczemy ciasto dyniowe lub szarlotkę. Zawsze jest przy tym dużo zabawy i śmiechu. Kiedy zaś wieczorem dzieci już śpią i dom pogrąża się w ciszy, głowię się nad sudoku, palindromami i anagramami (uwielbiam takie łamigłówki) lub też nadrabiam książkowe zaległości. Kładę się wówczas wygodnie na kanapie i zatapiam w innym świecie. Zapominam o codziennych obowiązkach, o tym co muszę, co powinnam, co jeszcze trzeba. Jedyne co mnie interesuje, to czy będzie zakończenie z happy endem. Podczas tych chwil błogiego nic nierobienia delektuję się gorącą, pyszną, słodką herbatą z sokiem z pigwy.
Bardzo lubię też urządzać małe wieczory piękności 🙂 Wówczas bez pośpiechu robię sobie peeling o moim ulubionym cytrusowym zapachu, wykonuję relaksujący masaż twarzy, wcieram w ciało pachnące olejki, maluję paznokcie na energetyczny kolor, dodający optymizmu.
A czasami po prostu leżę na kanapie z zamkniętymi oczami, nie myślę o niczym i rozkoszuję się ciepłem bijącym od rozpalonego kominka. Ale przede wszystkim myślę sobie, że niedługo będzie zima, po której znowu przyjdzie wiosna 🙂
Ewa Mierzejewska
26 października 2018 at 20:22Za oknem w najlepsze trwa jesienny koncert. Wiatr w prawia w ruch liście, które niezgrabnie przybierają taneczne pozy. Deszcz gra smutną symfonię rytmicznie uderzając o parapety.
Na zewnątrz jakby smutno, a mój organizm to swoista fabryka endorfin! To nie zadna magia, to nie żadne czary. Po prostu nie daję się jesiennej handrze i wieczory spędzam zaprawdę w przyjemny sposób, dokonując pielęgnacyjnych rytuałów…. W końcu uwielbiam czuć się piękna, niczym boginii Afrodyta. Nakładam maseczki, robię peelingi. Lubię czuć się wSPAniale i dla mojego ciała, a także włosów fundować miliony nawilżająco – pielęgnujących pocałunków. Podczas tej pielęgnacyjnej sjesty, w tle lecą moje ulubione utwory, a zmysły doznają rozkoszy, kiedy po całym mieszkaniu roznosi się przyjemny zapach moich ukochanych, lawendowych świeczek! Czuję się błogo i wspaniale, a potem czynię kolejny krok, który przybliża mnie do pełnego relaksu. Siadam na fotelu, opatulam się w kocyk, na moje kolana wskakuje kot, w jednej dłoni dzierżę książkę. Przenoszę się w wirtualny świat lektury, po to, aby przeżywać kolejne losy jej bohaterów. Co chwilę rozgrzewam swoje podniebienie gorącą czekoladą, która wznosi moje kubki smakowe na wyżyny słodkiej pyszności… 🙂 <3 <3 <3 Jest mi po prostu błogo. I chociaż trwa prawdziwa,d eszczowa jesień, to mój wieczór piękne barwy tęczy ma, ponieważ każdego wieczoru zaznaję błogiego relaksu, którgo twórczynią jestem ja sama i jestem z siebie bardzo dumna – dajcie mi słowo <3
Halina
28 października 2018 at 14:21Jesień, nie jesień, wieczór, nie wieczór, deszcz czy śnieg, biorę moich dwóch kumpli i wyruszam. Po zdrowie, urodę i dobry humor. Wystarczy godzinka i od razu mi lżej na duszy. A że ciemno i brzydko na dworze ? Takie gadanie to ja przepędzam kijkami, czyli moimi kumplami 😉
pliszeczka
28 października 2018 at 17:31Gdybym mogła wybrać sobie nowy znak zodiaku Strzelca zamieniłabym na Szaleńca, bo to właśnie on najbardziej oddaje mój charakter 🙂 Mój mąż nie ma ze mną lekko, bo zawsze mam chrapkę na więcej. Czy to jeśli chodzi o sporty ekstremalne, czy o zwykłą codzienność, która u mnie nigdy nie ma koloru szarości, czy o…podróżowanie! Nasz pomysł na przetrwanie chłodnych dni to zdecydowanie przygoda w nieznane. Uwielbiamy poznawać nowe miejsca, smaki i zakątki, które wspólnie zapisujemy na kartach wspomnień. Nasze walizki nigdy do końca nie są rozpakowane, bo nieprzewidywalna ja, z dnia na dzień potrafię oznajmić mojej drugiej połówce, że w ten oto weekend jedziemy. Gdzie? Do Rzymu, by wyobrażać sobie walki gladiatorów, do Pragi, by skosztować oryginalnych knedliczków, do Krakowa, by w końcu na żywo usłyszeć hejnał Mariacki czy do Aten, by poczuć gwar i wszechobecne ciepło Plaki i na własne oczy zobaczyć zachód słońca nad Akropolem. Taak, to właśnie nasz sposób na aktywne wieczory, pełne wrażeń, ekscytacji i niezapomnianych chwil, gdy razem zdobywamy szczyty marzeń <3
figa100
28 października 2018 at 18:04Jeszcze nie tak dawno zażywałam słonecznych kąpieli w moim swoistym „zielonym salonie” czyli przydomowym ogrodzie, a tu jak śpiewał K.Klenczon: „jesień idzie przez park…”. A szacowną panią jesień można lubić albo nie, ale nikt nie zaprzeczy, że to najbardziej INSPIRUJĄCA PORA ROKU, wszak od lat jest natchnieniem dla artystów…malarzy, poetów etc.etc. Urzeka swą zdolnością do tworzenia unikalnych krajobrazów, przyodziewa drzewa w cudowną wielokolorową SZATĘ, i niech rzuci kamień ten, kto nie wykonał urzeczony jesiennym pięknem przyrody, choć jednego zdjęcia…chociażby smartfonem. Jesienna pogoda ma jeden niezrównany walor, otóż sprzyja rodzinnemu spędzaniu czasu w domowych pieleszach… . A wariantów jest tak naprawdę co niemiara, wystarczy nieco uruchomić WYOBRAŹNIĘ. Ja na przykład uwielbiam zatapiać się w ciekawej lekturze pod kocykiem z kubkiem ciepłego kakao i z kotem na kolanach….to swoista MAGIA CHWILI, coś, co relaksuje w stu procentach!. Często z przyjaciółką oddajemy się też swej małej pasji, czyli „trenujemy” na sobie nowe warianty makijażu lub urządzamy domowe SPA. Do tego jako wielbicielka talentu aktorskiego Luisa de Funesa, zawsze na poprawę nastroju włączam płytę z którąś z komedii z jego udziałem i już uśmiech z mej twarzy i mojej rodziny nie schodzi przez cały wieczór. Tak naprawdę nie trzeba się bać melancholijnej JESIENI, to także niesamowicie interesująca pora roku…. . A tak na marginesie jak pisała A.Osiecka: „to od nas zależy, ile będzie jesieni w tym roku…”.
bru24
28 października 2018 at 20:48Długie jesienne wieczory spędzam na czytaniu pism dla kobiet.
Ponieważ ostatnio wszystko robię odwrotnie, by nie rzec „od d……y strony”, wczoraj zaczęłam czytać od końca. Od astrologii, działu „Twoja magiczna liczba seksapilu”. Dowiedziałam się, że: „Podniecona Ósemka może się kochać od razu, nawet w miejscach, gdzie zdarzają się przypadkowi świadkowie. Panowie Trójka i Piątka nie oddadzą jej pola w potyczkach miłosnych.” Tak więc, gdy kiedyś natchniecie się na mnie, np. w sklepie, wiedzcie, że to ja. A gdy dostaniecie zawału widząc mnie z Trójką, czy Piątką Panów przy kasie, wiedzcie, że jestem prawdziwą ekspertką w sztucznym oddychaniu metodą usta-usta i pośpieszę Wam z pomocą. Wszak „wrażliwe na dotyk i pocałunki są [me] usta […]”, a co jeszcze nie będę Wam zdradzać…. (Ósemka jest tajemnicza).
Oglądając czasopismo dla kobiet dowiedziałam się także, że jestem stara i niemodna. Potrzebuję bowiem nie tylko kremów przeciwzmarszczkowych, ale i ubrań w rozmiarze XL, na które panuje powszechna moda. Być może dlatego moja 94-letnia babcia-modnisia mówi mi ciągle, że w moim wieku powinnam już dawno przytyć, czyli zajść w ciążę. Jak na złość ostro schudłam. Ostro, co nie??
W jednym z czasopism poradzono mi także „jak polubić Listopad”. Spodziewałam się, że przez facebooka, a tu tym czasem wystarczą „rozgrzewające zupy i dania z fasoli , mięsa z dodatkiem pikantnych przypraw”, bo takie właśnie potrawy „idealnie wpisują się w jesienne menu”.
Dobrze byłoby, gdyby takie potrawy przyrządził mi mężczyzna, ale to pominęli… Napisali natomiast, co zrobić, aby nie być samotnym:
„[…]Masz ochotę otworzyć przed kimś serce? Zrób to […]”.
Tak więc lecę do garów nucąc……………
„Jestem kobietą
Wodą, ogniem, burzą, perłą na dnie
Wolna jak rzeka
Nigdy, nigdy nie poddam się!”………
i robię to, co napisali.
Może uda mi się kogoś złapać. Na zupę.
Mirka Wawrzyniak
28 października 2018 at 20:52Sposób na JESIENNY WIECZÓR?
To KLUCZ w drzwiach. Drzwiach do łazienki!
Choć raz w tygodniu zamykam
się tutaj, aby swe wdzięki
pielęgnować i by stresy
przeganiać na wiatry cztery…
Łazienka jest po remoncie,
więc już sam nią zachwyt szczery
relaksuje mnie niezmiernie –
przyjemności jest przyczyną…
A co dopiero, gdy wezmę
ze sobą świece i wino!
Zalegam tam sobie w wannie
pachnącej płynem różanym –
musi być dużo muzyki,
wina i światła, i piany,
w zanadrzu zwykle mam książkę,
wgryzam się więc w nią ze smakiem,
przeciągam się i odpływam…
Tak działa na mnie ten pakiet!
Wystarcza mi pół godziny,
tak raz w tygodniu, sam na sam
z relaksem w mojej łazience.
I potem znów raźno hasam,
nie dając się żadnym chandrom,
smutkom jesiennym, kłopotom…
SPA domowe to na jesień
sposób skuteczny – działa jak złoto!
sunflower
29 października 2018 at 16:24Mój PRZEPIS na jesienny wieczór to (pod)wieczorek z rumakiem!
Mniej przyjazna aura nie oznacza,że schowałam go do garażu i zapadł w zimowy sen.Jestem pewna,że wywołam apetyt na moje „danie” nie tylko u roweroholików 🙂
SKŁADNIKI :
✓ 1 szt. roweru (obowiązkowo z oświetleniem)
✓ sportowa odzież (taka,aby nie zmarznąć ani nie przemoknąć)
✓ 1 para wygodnych butów
✓ szczypta ciepłych myśli
✓ szklanka dobrego humoru
✓ muzyka w uszach
✓ posypka (złotawa sceneria,liście tańczące na wietrze itp.)
✓ kubek termiczny z rozgrzewającym napojem
PRZYGOTOWANIE :
Dobry naSTRÓJ z odblaskowymi elementami łączę z parą obuwia.Oświetlona wskakuję na rower zamiast na sofę i na moich dwóch kółkach z plecakiem wypełnionym marzeniami ruszam przed siebie.Podgrzewam atmosferę,dosypuję ciepłe myśli,oczyszczam je z jesiennej chandry i wsypuję pozytywne nastawienie – cały czas mieszając,aby się nie (wy)paliło.Szklankę z humorystyczną zawartością miksuję z ulubioną nutą dodającą energetycznego kopa.Całość dekoruję krajobrazem przykrytym dywanem liści oraz zachodem słońca.Po(d)lewam smaczną herbatką.
Układ odpornościowy wchodzi na wyższe obroty,śpię jak niemowlę,nie gromadzę niczym świstak pod skórą zapasu tłuszczu na zimę – mówię Wam : jednoślad ma tę moc
… a po udanej przejażdżce rzucam się pod koc 🙂
Mariola
29 października 2018 at 18:32Gdy jesień nadchodzi i wieczory robią się bardzo długie, odkurzam swoje marzenie z dzieciństwa i zamieniam się w „domową aktorkę”.Oglądając film zatrzymuje go i staram się odegrać daną rolę jak najbardziej podobnie do oryginału. Do tego nagrywam swój występ,aby później móc porównać oryginał z moją pracą. Może to trochę dziecinne i głupie, ale mnie to zajęcie sprawia przyjemność i trakcie „mojej gry”…najlepiej się relaksuję.
Noelia
29 października 2018 at 18:47Jesienny wieczór poprzedza popołudniowy spacer. Po nim herbata o wyjątkowym smaku i ciasto. Rozmowa z bliskimi lub muzyka a potem oczekiwanie na seans filmowy. W międzyczasie kolacja, niekoniecznie lekka jak to mają w zwyczaju zalecać, najlepiej zjeść to na co ma się ochotę – wtedy i ciało i umysł są zadowolone.
Wcześniej wybraną pozycje oglądam sama bądź w towarzystwie. Niektóre filmy lepiej przeżyć samemu – wszystko zależy od nastroju. Ot i jedna z tak wielu możliwości, ta jest chyba moją ulubioną.
karinanowak
29 października 2018 at 20:55Jak spędzam długie jesienne wieczory? Nic tak nie poprawia mi humoru jak oglądanie filmów i seriali 🙂 W przyszłym roku chciałabym rozpocząć zaoczne studia z filmoznawstwa, dlatego też postanowiłam się do nich powoli, lecz solidnie przygotować. Oglądam zarówno kino polskie, jak i zagraniczne. Lubię różne gatunki filmowe – moje serce podbijają komedie, dramaty, musicale czy też filmy SF. Nie chcę się ograniczać, bo wiem, że dzięki poszerzonym horyzontom filmowym, mogę także rozwijać się na innych polach. Dzięki dobrym filmom każdy mój jesienny wieczór jest inny, wyjątkowy i skłania do refleksji!
Ewa K.
29 października 2018 at 21:21Po krótkim spacerku codziennym ,
w długie jesienne wieczory
w ruch idą telewizory,
oglądają co popadnie ,
aż ktoś w sen zapadnie.
Ja lubię czytać , grać dla odprężenia ,
po całym dniu skupienia.
Ażeby było milutko, owijam się w kocyk prędziutko,
i już czuję się swobodnie , leciutko.
Wypijam jeszcze kubek gorącej herbatki,
serwując do niej różne dodatki.
Adelina S
29 października 2018 at 22:28Najlepszy sposób na spędzanie długich, jesiennych wieczorów to wygodna kanapa, kocyk, kakao i Bollywood. Nie tylko dlatego, że jeden film trwa około 3 godzin 😀 Wbrew pozorom, kino to nie zaczyna się i nie kończy zarazem na filmie „Czasem słońce, czasem deszcz”. Nie jest on nawet moim ulubionym 😉 Faktycznie, jest jak gdyby wizytówką indyjskich produkcji: sztandarowa obsada, dużo tańca, typowe relacje rodzinne. Kino to oferuje masę ciekawych filmów, od komedii i romansów, przez dramaty, sensacyjne, po science-fiction i horrory (na te ostatnie jeszcze się nie odważyłam, bo wydają się bardzo straszne). Uwielbiam wracać do „Veer Zaara” i „Gdyby jutra nie było”, przy których za każdym razem ryczę jak bóbr 😉
Dominika Z.
30 października 2018 at 07:02Gdy nadejdzie czas ponury
niebo najdą deszczowe chmury
skończy się lato, nadejdzie wrzesień,
przynosząc nam jesień.
Kropla deszczu z nieba spada
mimo tego smucić się nie wypada,
bo wiele nam czas ten nam daje,
życie urokliwym się staje.
Są piękne drzewa, wspaniale widoki,
cudowne jesieni mamy widoki,
ogród nabiera barw i radości,
swym pięknem ta jesień nie ma litości.
Jesienią bywa czas deszczu,
bywa i suszy,
lecz barwy tej pory niejedno serce poruszy,
można z kasztanów robić ludziki,
w porywach serca czuć przypływ emocji dziki,
oddychać rześko i spacerować,
żadnej z tych chwil nie żałować.
Najpiękniej jesienią jest liście kolorowe zbierać,
radośnie przy tym pod nosem śpiewać,
i by być ciągle w dobrym humorze,
wystarczy pomyśleć co zdarzyć się może.
Jesienne wieczory przyjemnie spędzam,
wszelkie smuteczki przyjemnościami przepędzam,
kąpiele pachnące robię z bąbelkami,
chandrze nie daję się za nic.
Lubię wieczorem filmy oglądać,
po oknie spływające krople podglądać,
układać z liści przepiękne bukiety,
oj krótko ta jesień trwa w Polsce niestety.
Pomysłów na jesień jest mnóstwo, uwierzcie,
z każdym pomysłem swoim się zmierzcie,
warto nie ograniczać się dziś do niczego,
spróbuj aktywnie spędzać ten czas kolego.
Graj w planszówki, lub książki czytaj,
każdej przyjemnej chwili się chwytaj
i czerp z tej jesieni co tylko się da,
gdy jesienna po szybie opada łza.
Magdalena Kuzia-Grzesiak
30 października 2018 at 14:19Na długie jesienne wieczory jestem przygotowana w gry planszowe, dla których nie ma znaczenia pogoda za oknem. Całą rodziną uwielbiamy grać, a jesień daje nam ku temu dobre powody. Nasza góra planszówek z roku na rok rośnie, tak jak nasze chęci do tego typu zabaw – z roku na rok wymyślamy coraz to nowsze gry. Taki wieczór mija nam strasznie szybko.
Lena
30 października 2018 at 14:26Jesienne wieczory to moje ulubione ponieważ mam wymówkę by wklejona niczym w wielką ludzką przytulankę mogę rozkoszować się obecnością mojej miłości w ramionach 🙂 Piękna sprawa, gdy za oknem aura polskiej, złotej jesieni, na stoliku pyszna herbatka z miodem i cytrynką, a nóżki grzeje wtulony piesek, nasza nowa miłość, którą przygarnęliśmy do naszego życia, teraz już we trójkę!…. Hmmmm, w tej układance tylko brakuje pięknego klimatycznego kubka do herbatki no i kocyka, co okryje nie tylko nóżki… Pomożecie? 🙂
MK121
30 października 2018 at 14:50^\^\^\^\^\^/^/^/^/^/^
Jesienne wieczory to czas na:
spacery po starówce mojego miasta/
wyjście do kina na kultowy film lub do teatru
spontaniczność/rodzinne wygłupy/ wspomnienia
świece \\\\\\\\\ kawa i ciasto drożdżowe ///////// dobra książka
__herbata ( O ) komedia romantyczna ( O ) drzemka ___
| [wyczekiwany koncert idola | | ważny mecz z przyjaciółmi ] |
|__ domowa kolacja u mamy | | dobra rada i miły komplement__|
\ udane zakupy (. .) / nastrojowa muzyka /
sernik \ \ spotkanie z przyjaciółkami/ / kąpiel
kwiaty\ \ kolacja tylko we dwoje / /zdjęcia
rozmowy\ \___________________/ konkurs
W DŁUGIE JESIENNE WIECZORY
NIE STRASZNA MI CHANDRA
MAM NADZIEJĘ, ŻE WAM TEŻ ZROBI SIĘ WESOŁO,
GDY W TEKŚCIE ZOBACZYCIE UŚMIECHNIĘTĄ MINKĘ 😉
Trzpiotka.margotka
30 października 2018 at 15:19Gdy nadchodzi jesień i wieczory chłodne
najlepsza ze wszystkiego jest ciepła kąpiel.
Do kąpieli kosmetyk, lecz nie byle jaki-
ulubiony płyn o zapachu pomarańczy.
Owoc ten cytrusowy zabiera mnie bowiem
do krainy przyjemnych doznań zmysłowych.
Zatapiam się w pianie, jej aromat obłędny,
zapominam o świecie, bledną wszelkie problemy.
Stres całego dnia znika w oka mgnieniu,
dzięki działaniu antydepresyjnemu.
Nawet kwadrans wystarczy,
by człowiek poczuł się jak nowy.
Ale ja mam jeszcze chwilę,
pomarańczowym gajem się podelektuję.
Gdy już wyjdę z wanny, zabiorę ze sobą
na skórze mej przyjemną nutkę cytrusową 🙂
aravisa@poczta.onet.pl
30 października 2018 at 16:13Odkryliśmy te maszynę całkiem niedawno wśród rupieci na strychu 🙂 Ileż było emocji przy sprawdzaniu czy działa 😉 Przecież to kawał wspomnień z dzieciństwa. Projektor Ania tak się to cudo zowie umilał mi i mojemu rodzeństwu jesienne wieczory prawie 30 lat temu 🙂 Teraz gdy sama jestem mamą z ogromną przyjemnością i sentymentem wracam razem z moja córką do wspomnień z dzieciństwa. Wieczorową porą rozwieszam stare prześcieradło na ścianie i wspólnie oglądamy bajki na kliszach sprzed wielu, wielu lat. Często taki seans gromadzi całą naszą rodzinę a i znajome dzieciaki mojej córki także chętnie u nas goszczą. Jest wesoło, gwarnie i radośnie. Taka odskocznia od komputerów, telefonów i tabletów. Świetny pomysł na wieczór w miłej i ciepłej atmosferze zwłaszcza gdy aura za oknem nie sprzyja aktywności i zajęciom na świeżym powietrzu 🙂
Tomasz Golik
30 października 2018 at 19:43Najsmaczniejszy polski zespół Dżem śpiewał kiedyś:”W życiu piękne są tylko chwile”- i to te właśnie wspólne chwile są moim sposobem na przetrwanie chłodnych jesiennych wieczorów! Czy to za sprawą czekolady na gorąco wypitej z żonką pod kocem, czy to dzięki wspólnym wygłupom na kanapie z psiakiem Maksiem, oglądając naszą ulubioną komedię Meet the Fockers, czy dzięki spontanicznym kąpielom z pianką, gdzie nie liczy się nic – tylko my i woda (no i swoboda 😉 ) Te wydawałoby się mało znaczące momenty niosą dla mnie największą wartość. Niczym zdjęcia w albumach, układam je na mapie mojego serca, po której podróżuję z ogromnym sentymentem. Małe wielkie chwile, mali wielcy ludzie i moja mała wielka jesienna miłość <3
Joanna Wlas
30 października 2018 at 19:45Każda normalna chyba kobieta wspomniałaby w tym miejscu o domowym Spa, szalonych zakupach, chwilach przy kawie czy wyjściach do kina. No to ja i moja przyjaciółka takie normalne nie jesteśmy 🙂 Najlepszy przepis na chłodne dni to pidżama party! Tak, mamy po 30 lat i szczególnie w okresie jesienno-zimowym obowiązkowo organizujemy owe spotkania wieczorne. Tatusiowie z dziećmi zapakowani do dziadków, a my?My grzeszymy! Zajadamy się ukochanym ciastem marchewkowym, opijamy podwójną gorącą czekoladą z bitą śmietaną, obgadujemy mężów i dzieci a do snu oglądamy na zmianę nasze ulubione hiciory: „Avatar” lub „Pamiętnik”. Takie spotkania są niezwykle oczyszczające (duchowo- no bo przecież nie kalorycznie 😛 ) i niezwykle przyjemne, bo możemy tak po prostu razem, od serca pogadać o wszystkim i o niczym, a do tego legalnie i bez pardonu sobie pogrzeszyć. I już. Jesienna chandra znika 🙂
wiosenka83
30 października 2018 at 21:49Jesienna depresja? Ja niczym superbohaterka się regeneruję,
bo bieganie w chwilach słabości mnie ratuje.
Ono moją tajną supermocą:
kilometr, dwa.. i nadciąga pozytywna energia z pomocą.
Jesiennej szarości się nie dam.
Wieczorami zakładam słuchawki na uszy i biegam!
Było coś dla ciała… to teraz dla duszy…
Niechaj wyobraźnia do akcji ruszy!
Kocham jesienne wieczory z dobrą lekturą,
teraz odkryję się z moją drugą naturą…
Mroczniejszą niż jesienna szaruga,
bo tu czasem leje się krwi struga!
To miłość do prozy Stephena Kinga,
oj nie są to opowiastki o Muminkach.
To horrory mrożące krew w żyłach,
barwne opisy – w tym ich siła.
Uwielbiam zanurzać się w tym świecie grozy,
on mnie mami, czaruje, trwoży.
Jednak mimo dawki strachu, dużo mam z czytania radości,
to relaks dający dużą dawkę przyjemności.
Idealny pomysł na wieczór listopadowy…
Książka Kinga? – nie potrzebuję namowy…
Już wzrok śledzi literek tysiące…
a mózg składa w historie krew mrożące…
Do tego ciepły koc ze zdjęcia, którym się owinę,
i kawa w tym cudnym kubku, do której imbiru dodam drobinę.
I tak jesień może trwać …
a ja będę czytać… czytać!
mika19
30 października 2018 at 22:41Z Wami;)
Flaszka92
31 października 2018 at 08:20Długie jesienne wieczory
To dla niektórych typowe zmory.
Ja jednak kocham te chwile
kiedy mogę spędzić wieczór mile.
A jesienny wieczór to nic innego
Niż kocyk, herbatka z cytryną i książka autora znanego.
To chwila resetu i relaksu zdecydowanie
Takie spędzanie wieczoru jest idealne.
Wtedy się wyłączam i rozkoszuję
Chwilą cenniejszą niż złoto choć niewiele kosztuje.
Wtedy wszelkie smutki odchodzą precz,
Gdy przykrywam się kocem i książkę biorę wręcz 😉
karolina27
31 października 2018 at 11:34Nie lubię bezczynności. Nie dla mnie leżenie jesienią na kanapie. Lubię się zmęczyć, ale w taki pozytywny i przyjemny sposób, dlatego w jesienne szare i deszczowe popołudnia biegnę na zajęcia Zumby, które wyzwalają we mnie wielką radość i dają odprężenie po całym dniu. Połączenie intensywnych ćwiczeń i świetnej zabawy, miks latynoskiej muzyki i tańców z aerobikiem. Wchodzę na salę i zapominam o tym, co za drzwiami, bo w czasie godzinnej zabawy przy muzyce nie tylko kształtuje się ciało i poprawia kondycję, ale dostaje się też niezłą dawkę energii i pozytywne emocje od grupy, z którą ćwiczę. W Polsce brakuje słońca przez większą część roku, a Zumba daje namiastkę letniej wakacyjnej radości. Poprawa nastroju gwarantowana!
Madeleine
31 października 2018 at 13:09Są takie książki, które się nigdy nie zdezaktualizują. Ja mam tak z Muminkami. Muminki i jesień zawsze idą u mnie w parze. Uwielbiam do nich wracać, bo trudno znaleźć drugi tak pięknie wyimaginowany świat. Ilekroć wracam do krainy Muminków w swej wyobraźni tylekroć robi mi się cieplej na duszy. Muminki to moje dzieciństwo, beztroska, fantastyczny czas. To wakacje u babci. Już niedługo i ja będę czytać Muminki swojej córce. Ciekaw czy pokocha je tak samo mocno jak ja. Muminki kocham za magiczną historię, za ukazanie, jak wielką moc ma rodzinna miłość. Muminki to obraz przyjaźni, o której marzy chyba każdy z nas. Za prawdę, którą pokazują. I nie da się ukryć, że „Mówienie tak bardzo przeszkadza w myśleniu”. Długie jesienne wieczory to idealny czas na to, by przenieść się w świat Muminków i na nowo wspólnie z bohaterami doświadczać ciekawych przygód. W moim przypadku bardzo sprawdza się stwierdzenie, iż: ” W zimie człowiek robi się strasznie stary”. Gdy już tak kolejny sezon wracam do Muminków, mam wrażenie, że kolejny rok za mną. To właśnie jesień, nie sylwester jest takim moim wyznacznikiem czasu. Nie wyobrażam sobie długich jesiennych wieczorów bez Muminków.
EdytaEdka
31 października 2018 at 13:56W długie jesienne wieczory wraz z przyjaciółką szalejemy
nudy, marudzenia i poddawania się gdy coś nie wychodzi nie uznajemy!
Dlatego gdy nadchodzi jesień to do pracy się zabieramy
w domu SALON MODY sobie urządzamy !
Wzajemnie robimy sobie makijaże, paznokcie i fryzury
plotkujemy, opowiadamy, dbamy o ubranie swojej skóry !
Gdy już jesteśmy „wypindżoe” zakładamy ulubione sukienki
a do tego rewelacyjne buty podkreślające nasze wdzięki
udajemy się do KINA gdzie wymarzony film oglądamy
a w między czasie popcornem się wszak zajadamy !
Po filmie wracamy do domu, gdzie kolacje przyżądzamy
a gdy nam się nie chce to pizze po prostu zamawiamy
wyciągamy albumy, zdjęcia i wspominamy dziecięce lata młodości
gdzie życie było bez odpowiedzialności a my pełne werwy i radości!
I tak właśnie jesienne długie wieczory mijają nam fantastycznie
my śmiejemy się, wychodzimy do ludzi i bawimy się optymistycznie!
Lecz z tego wszystkiego najbardziej lubimy urok plotkowania
gdzie pod ciepłym kocem skrywamy swe nogi dla ogrzania
w dłoni kubek ciepłego kakao bądź herbaty z miodem i cytryną
i mogę szczerze porozmawiać z bliską sercu mi dziewczyną,
bo moja przyjaciółka zawsze ma dla mnie czas, zawsze wspiera
na duchu podnosi, pociesza i o każdej godzinie tel odemnie odbiera!
Jest dla mnie jak siostra której nigdy nie miałam
jest dla mnie jak Mama, od której zainteresowania oczekiwałam
jest dla mnie jak Brat – potrafi być szczera do bólu za co jej dziękuje
jestemkobieta i właśnie dlatego takiej wygranej dla nas potrzebuje!
Byśmy mogły „podrasować” swe swe zimne ciała produktami
i dalej cieszyć się jesiennymii wieczorami szaleństwami !
Bo życie jest za krótkie by użalać się, marudzić i snuć plany
dlatego my zazwyczaj z werwą, pełnią radości aktywnie działamy !
Magdalena. Mysz
31 października 2018 at 14:32Nie lubię nudy. Szare, krótkie dni sprawiają, że dostaję depresji więc aby nie czuć tej obrzydliwej wilgoci i zimna, które przeszywa powietrze uciekam do malowania. Wyjmuję wszystkie swoje kredki, mazaki, ołówki farby, kartki itd i robię przy tym mnóstwo bałaganu(bo np: kruche pastele strasznie dużo pyłu robią) ale przynajmniej jest to bałagan kolorowy. Potem muszę to wszystko posprzątać a to nie jest całkiem łatwe to każdy mazak trzema wsadzić w odpowiednie miejsce . Dzięki temu jestem tak zmęczona, że wręcz chcę odpocząć zakopana w kocu i książką( wiem , banalnie). Prócz tego uskuteczniam basen kryty ponieważ po nim jestem tak wykończona fizycznie, że czuję, że żyje i już mi nie przeszkadza szarówka bo skupiam się na tym bym przeżyć:P
LEOKADIA
31 października 2018 at 15:30Idealny jesienny wieczór to dla mnie wieczór z MUZYKĄ…to ona jest dla mnie najlepszym lekarstwem na jesienną chandrę…Siadam do pianina i oddaję improwizacji…Już po kilku minutach gry czuję się zrelaksowana i nie straszna mi nawet niezbyt sprzyjająca aura za oknem…poza tym kolory jesieni inspirują – wszak ta pora roku to istna symfonia barw! Te barwy przenoszę na klawiaturę, oddając się jesiennemu, muzycznemu odprężeniu… 🙂
https://zapodaj.net/cd69b81ef764b.jpg.html
KATARZYNA MORCINEK
31 października 2018 at 15:38Mój sposób na jesiennych wieczorów spędzanie,
to ostatnimi czasy głównie RYMOWANIE!
Zajęcie to sprawia, że czuję satysfakcję,
choć u innych może wzbudzać dziwną reakcję!
Pewnie więc ludzie myślą: „ona zwariowała”!
„Do swych muzycznych hobby i słowne dodała”!
By wszystkich uspokoić powiem jeszcze tyle,
że na spacerach nocnych mijają też chwile!
Wieczorową porą lubimy z psiakiem chodzić!
Wszechobecna cisza zgiełk dnia może złagodzić!
Lecz nie jesteśmy z MAXem wtedy całkiem sami-
wędrówki współdzielimy z naszymi cieniami…
Gdy wreszcie już do domu z wypraw tych wracamy,
przy dobrej muzyce resztę nocy spędzamy!
Dość szybko sen pochłania mojego szczeniaka,
a mną bezsenność targa z uporem maniaka!
To właśnie wtedy głównie władają mną rymy!
Męczą słów konstelacje przez długie godziny!
FUN wielki mi sprawia rymów tych układanie…
z jednym skutkiem ubocznym: moje niewyspanie! 😉
Uchynek89
31 października 2018 at 15:44Już jest! Zakrada się pod okna, niemal puka do drzwi. Wyglądając na zewnątrz widzę tylko ją – jesienną ciemność. Przychodzi nieubłaganie, niby się jej spodziewam ale zawsze jestem zaskoczona, że to już. Nie chce mi się wierzyć, że otaczać będzie mój mały świat tyle miesięcy. Straszne! Ale nie poddaje się jej przygnebiającemu wpływowi. Popołudniową i wieczorną ciemność odganiam i odpycham aby nie przykrywa mnie niczym czarny, gruby koc odbierając przez to chęć do życia. Jak tylko się pojawia mroki mojego mieszkanka rozpraszam za pomocą aromatycznych świec i ozdobnych lamp. Tworzą wspaniały klimat podczas oglądania filmu lub ulubionego serialu. Fabuła z powodzeniem przegania mroki i czarne myśli, odciaga od zewnętrznej szarzyzny. Cóż jeszcze robić, jak walczyć kiedy wieczór długi? Książka – ona jest dobra na wszystko. Koi duszę, uspokaja i wycisza gdy na dworze hula wiatr. Do tego gorąca czekolada lub kakao – marzenie każdego czekoladożercy. Jeśli tego mi mało po prostu gadam – to że przeróżne rozmowy z moją siostrą, które lepiej niż żarówka rozświetlają codzienne mrówki. Nasz śmiech je zupełnie rozprasza! To właśnie jest mój sposób na jesienne wieczory a że wyobraźnię mam ogromną to na pewno wymyślę jeszcze wiele kreatywnych rozwiązań.
Uchynek89
31 października 2018 at 15:46Oczywiście zamiast to że powinno być toczę a zamiast mrówki mrówki. Bardzo Państwa przepraszam, a te błędy
LEOKADIA
31 października 2018 at 15:49Idealny jesienny wieczór to dla mnie wieczór z MUZYKĄ…to ona jest dla mnie najlepszym lekarstwem na jesienną chandrę…Siadam do pianina i oddaję improwizacji…Już po kilku minutach gry czuję się zrelaksowana i nie straszna mi nawet niezbyt sprzyjająca aura za oknem…poza tym kolory jesieni inspirują – wszak ta pora roku to istna symfonia barw! Te barwy przenoszę na klawiaturę, oddając się jesiennemu, muzycznemu odprężeniu…
LEOKADIA
31 października 2018 at 15:55Droga Redakcjo – serdecznie proszę o dodanie tylko mojego pierwszego komentarza konkursowego ( z godziny 15:49 ) – przez przypadek zamieściłam ponownie bez załącznika, bo przez chwilę wpisu wcale nie widziałam…Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za kłopot! 🙂
LEOKADIA
31 października 2018 at 15:59przepraszam ponownie – proszę o zostawienie jedynie pierwszego postu z godziny 15:30 (wyżej wpisałam źle) 🙂
(ten z załączonym zdjęciem)
Pozdrawiam
Ewa Grabowska
31 października 2018 at 16:02Idealny jesienny wieczór, to gorąca czekolada,
myślę, że w ten sposób, grzeszyć nawet wypada.
To koc, w kwiaty,
to pucharek lodów, koniecznie czubaty.
To książka opasła, w cienkie kartki,
jej akcja, fabuła, słowotok wartki.
Ciepłe skarpety, wygodne spodnie,
dzięki swetrom, wyglądam modnie.
Kaszmir, bawełna, może jedwabie,
czekaj wanno, niedługo się tam pojawię.
Jesień to czas wonnej kąpieli,
kto wejść do wrzątku się ośmieli?
To ukrop, zaparowane zwierciadło,
robię co mogę, by przesilenie, mnie nie dopadło.
Czasem chandra, droczy się łez deszczem,
że pochłaniając czekoladę, w spodnie się nie mieszczę.
Jesienny wieczór idealny,
to zamówień internetowych, moment finalny.
Nowa sukienka dzianinowa,
kuchni w dodatki, comiesięczna odnowa.
Do tego szarlotka, koniecznie z lodami,
sami jesteśmy życia kucharzami.
Jak sobie dosłodzisz,
to się rozpogodzisz.
Dorzucę więc, pieczone jabłka z żurawiną,
zakończę posiłek, niemal błogą miną.
Czy więcej mi trzeba?
zapomniałam o wannie, o nieba!
I tak łazienka, stała się basenem,
a parkiet po cyklinowaniu, błyszczy nowym lśnieniem.
Jesień nakazuje leniuchować,
czasem pod kołdrą, z głową się schować.
Jesień można podgrzać na kuchence,
zapomnieć na chwilę, o zimy udręce.
Maciej K.
31 października 2018 at 16:17Długie jesienne wieczory
spędzam w towarzystwie żony.
Razem w gry planszowe gramy
i w ten sposób odpoczywamy.
Czasami wygra żona, a czasem ja,
ale zabawa jest na 102!
Uwielbiamy grać w planszówki,
bo lubimy różne łamigłówki.
Czasami w Monopol gramy
czasem wyrazy w scrabble układamy,
ale zawsze bawimy się wspaniale,
po prostu mega-doskonale.
Dziś gram o nagrodę dla żony,
wygrana to prezent wymarzony.
Nagroda jest naprawdę fest
i to super prawda jest!
Alicja Śnieżek
31 października 2018 at 19:33Drodzy Panowie i miłe Panie,
długie wieczory nastały już w tym roku – szybko niesłychanie.
Ale to nie jest w żadnym wypadku stracony czas,
to chwile o których po pracy zawodowej pragnie każdy z nas.
Kiedy to oddaję się przyjemności,
z ukochanym nie ma mowy o chwilach nudności,
Na swoim punkcie nadal ( już z 12 letnim stażem ) mamy bzika,
więc co z tego wynika ?
Uwielbiamy razem spędzać chwile,
ze mną się nie nudzi – mam nadzieję, że się nie myle.
I to nie chodzi oto by wylegiwać się na tapczanie,
i rozpoczyna się seansów oglądanie.
Tego też oczywiście co jakiś czas potrzebujemy,
ale najlepiej się czujemy,
gdy nadchodzi krzyżówek rozwiązywanie,
niekiedy co do haseł przekomarzanie,
to zdjęć przeglądanie
i do jakże miłych wspomnień powracanie.
To także granie w tradycyjnego tysiąca,
gdzie czasem to osiągnięcie tejże liczby jest bez końca.
To różne gry planszowe,
Chińczyk i srcabble – gry odlotowe.
To także od serca rozmowy,
które niekiedy doprowadzają do zawrotów głowy.
Od pomysłów gram główną rolę – ja Alicja,
z udziałem Paweł Śnieżek – małżeńska koalicja.
Po takich atrakcjach relaksują kąpiel nasze ciała rozgrzeje,
a lampka wina nasze usta roześmieje.
A potem co będzie,
adrenalina opadnie i kalorii ubędzie 🙂
TaAniaCoMiałaFacetaDrania
31 października 2018 at 20:18W długie jesienne wieczory jeszcze nie zakopuję się pod kocem z tabliczką czekolady i kubkiem czegoś rozgrzewającego. Na to przyjdzie czas gdy nadejdą długie .. zimowe wieczory 😛
Jesienne wieczory to dla mnie świetna okazja, by wyjść z domu i poszaleć na koncertach.
Kluby, sale koncertowe, teatry, maleńkie salki w osiedlowych domach kultury organizują mnóstwo wydarzeń muzycznych, z których żal nie skorzystać.
Czyż nie cudownie iść na wieczorny koncert przez dywan z kolorowych liści ? Wdychając jesienne powietrze z uśmiechem zmierzać na koncert ukochanego wokalisty
Uwielbiam słuchać muzyki na żywo, często słucham jej z zamkniętymi oczyma.
Dobry wokal często przenosi mnie z codziennej rutyny poza teraźniejszość: do świata czarodziejskich dźwięków.
Gdy na koncercie gasną światła, w moich oczach aż błyska ekscytacja. Oto mój koncertowy sposób na jesienność 😉
kathrina180
31 października 2018 at 21:05W jesienne wieczory zasiadam wygodnie, w końcu w moim salonie, na wygodnym narożniku, na którym brakuje koca, bym mogła się przykryć 🙂 Ake to jest mało ważne, ważne jest to, że jest to mój narożnik, mój dom i moje miejsce gdzie mogę spełniać wszystkie swoje jesienne zachcianki. Pić kawkę, oglądać seriale, szydelkowac i leżeć bez końca! Po prostu relaksować się po ciężkim dniu, a takie dni są codziennie :p
Magdalena
31 października 2018 at 22:19(J) esień już się z nami wita
(E) kstra pogoda niestety znika
(S) karby jesieni zbierać będziemy
(I) dyniową zupą chętnie się delektujemy
(E) leganckie korale z jarzębiny powstaną
(N) asze babcie później je dostaną
(N) ie zaznamy nudy wieczorami
(E) booki, książki sobie czytamy
(W) iatr z liśćmi za oknem tańce zaczyna
(I) tańczy przy muzyce w domu rodzina
(E) nergii dużo więcej zyskuję
(C) zarną herbatę z imbirem przygotuję
(Z) apachem skuszę każdego domownika
(O) błędnie pyszną szarlotkę włożę do piekarnika
(R) óżne planszówki w domu mamy
(Y)istotnie chętnie w nie wieczorami zagramy
kamisia08
31 października 2018 at 23:10Długie jesienne wieczory mają to do siebie, że są bardzo produktywne. Jako, że są naprawdę długie i czasami ciągną się niesłychanie, można naprawdę fajnie je wykorzystać i mogą być naprawdę ciekawe. Staram się spędzać je bardzo różnie. Dziś np. sprzątanie domu, jutro wieczór spędzę leniwie, z książką w ręku, kubkiem ulubionej herbaty i czymś słodkim w zasięgu ręki. Kiedy jest ciepło na dworze lubimy grabić liście, zbierać dary natury, np. kasztany, żołędzie, robić bukiety z liści. Innym razem lubimy spędzić wieczór organizując sobie maraton filmowy z mężem, kolejnego wieczoru zaś robiąc np. porządki w „papierach”. Może nic nadzwyczajnego, ale zawsze robiąc to, na co mamy ochotę, powoli, bez pośpiechu, odpoczywając lub łącząc przyjemne z pożytecznym. Każdego wieczoru coś innego, dzięki czemu jest miejsce na pracę i relaks.
Agata Wawrzyniak
31 października 2018 at 23:59troche lata w środku zimy-czyli staram się wywołać aurę wiosny lub lata bo w te miesiące człowiek jest najbardziej ożywiony i energiczny. Razem z moim mężczyzną, ubieramy się w stroje kąpielowe, włączamy ogrzewanie aby było naprawdę ciepło,puszczamy muzykę która nam się kojarzy z wakacjami i pijemy słoneczne drinki! Jest kupa śmiechu, są zdjęcia wakacyjne, przychodzą znajomi których „zarażamy” naszym pozytywnym humorem i do późnych godzin dobrze się bawimy. Taki pomysł napawa nas zapasem energii na kolejny tydzień i wyzywa nas do wymyślenia kolejnego udanego pomysłu na kolejny weekend…Troszkę lata w zimnym sezonie jest piękne inaczej!
KATARZYNA MORCINEK
1 listopada 2018 at 00:27Dodawałam przed 16 komentarz…nie wiem dlaczego teraz go nie widzę? 🙁 Pozdrawiam serdecznie!
Gf
12 listopada 2018 at 15:59Były wyniki? Ja nigdzie nie widzę. W Muminkach też nic nie ma 🙁