Serdecznie zapraszamy Was do udziału w naszym pierwszym w tym roku konkursie! Konkurs ten rozpoczyna jednocześnie cały cykl rozdań kosmetycznych pudełek-niespodzianek od portalu JestemKobieta.com! Ostatniego dnia każdego miesiąca na naszym portalu pojawi się konkurs, w którym będziecie mogły wygrać niezwykły box pełen fantastycznych produktów. Jego zawartość (oprócz kilku wskazówek) pozostanie nieznana do momentu ogłoszenia zwyciężczyni. Jednego możecie być pewne – w boxie znajdziecie produkty, które przydadzą się każdej kobiecie w codziennej pielęgnacji i nie tylko. Co znajdziecie w styczniowym boxie od JestemKobieta.com?
Styczniowy box kosmetyczny od JestemKobieta.com zawiera 10 pełnowymiarowych produktów:
dwa produkty z keratyną do pielęgnacji włosów
w 100% naturalny krem na dzień do twarzy
owocowy peeling do ciała
kosmetyk do makijażu
smakowicie pachnące masło do ciała
lakier do paznokci
maseczkę do twarzy
produkt, dzięki któremu Wasze spojrzenie będzie powalające
kosmetyk do pielęgnacji dłoni
PREZENT – słodka niespodzianka
Sponsorem nagrody jest redakcja portalu
Zasady konkursu są proste:
- w komentarzu poniżej odpowiedz na pytanie konkursowe: Bez jakiego kosmetyku nie wyobrażasz sobie codziennej pielęgnacji i dlaczego?
- będzie nam bardzo miło, jeśli polubisz nasz fanpage na Facebooku i/lub zaobserwujesz nas na Instagramie;
- udział w konkursie oznacza akceptację Regulaminu dostępnego na stronie portalu.
Spośród wszystkich zgłoszeń wybierzemy jedną osobę, do której powędruje styczniowy box kosmetyczny od JestemKobieta.com. Konkurs trwa od 31.01.2020 do 07.02.2020 roku (włącznie). Wyniki opublikujemy do 10.02.2020 roku. Konkurs z lutowym boxem kosmetycznym od JestemKobieta.com pojawi się na portalu 28.02.2020 roku.
Wyniki
Koniec tajemnic! Oto zawartość styczniowego boxu kosmetycznego od JestemKobieta.com!
Serdecznie dziękujemy za wszystkie zgłoszenia. Miło nam poinformować, że laureatką zostaje:
Każdy swój dzień zaczynam od orzeźwiającej kąpieli pod prysznicem, której niezbędnym elementem jest agrestowy żel pod prysznic z maleńkimi drobinkami, który jednocześnie spełnia funkcję peelingu. To kosmetyk, który pozwala mi obudzić swoje ciało rankiem i sprawia, że mam energię, by ruszać na podbój świata. Wydawać by się mogło, że to banalny element codziennej pielęgnacji, który przecież stanowi podstawę, bo dalej są już wszystkie balsamy, kremy pod oczy, do twarzy na dzień/noc. Ale ja wiem, że taka pielęgnacja zaczyna się właśnie od podstaw, od takie prozaicznej czynności, jaką jest prysznic. Mogę przyznać, że jestem dowodem na to, że nawet najtrudniejsza perspektywa nadchodzącego dnia staje się dużo łatwiejsza, gdy oprócz ciepła spływającej wody można poczuć przyjemny zapach agrestu, kojarzący się z niczym innym jak dzieciństwem. Ja osobiście pozostaję wierna swojemu wyborowi i nie planuję szukać nowych kompozycji zapachowych – stawiam na świeżość i jakość. Czuję się pewnie, dokonując sprawdzonych wyborów.
Gratulujemy! Z laureatką skontaktujemy się drogą mailową. Konkurs z lutowym boxem kosmetycznym od JestemKobieta.com pojawi się na portalu 28.02.2020 roku.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
80 komentarzy
Magdalena Maszota
31 stycznia 2020 at 15:26Dzień dobry,
ja osobiście nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji bez następujących kosmetyków:
– mydło kamforowe do oczyszczania twarzy od mannamydło.pl
(absolutnie nic na świecie nie było w stanie oczyścić mi twarzy tak jak to cudo, do tego nie przesusza!!!)
– krem nawilżający od Lirene Natura (ja się na co dzień nie maluję, bo biegam od rana z dzieciaczkami i dlatego moja skóra musi być w topowej formie. Z tym kremem to czysta przyjemność wychodzić na miasto bez makijażu)
-zimową porą sięgam także codziennie po krem z kwasem migdałowym od firmy Bandi (przez noc delikatnie złuszcza mi skórę i budzę się z mięciutką twarzą).
Wszystkie trzy kosmetyki używane w ciągu jednego dnia dają fantastyczne efekty 🙂
Pozdrawiam
MM
Magdalena Wojtanowicz
31 stycznia 2020 at 15:33Nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji bez mojego ulubionego żelu pod prysznic. Bez niego nie mogłabym się odejść, lubię jak otula moje zmysły i ciało, zapach koi moje zmysły a delikatność i kremowość pieści moje ciało.
Magdalena Faltyn
31 stycznia 2020 at 15:44Nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji bez kremów , krem do twarzy na dzień i na noc oraz krem do rąk . Są to kosmetyki, które muszę mieć, które uwielbiam. Uwielbiam moment nakładania kremu kiedy czuję jak moja skóra go wchłania, taka codzienna chwila rozpieszczania siebie .
wera2897
31 stycznia 2020 at 15:52Dnia nie wyobrażam sobie bez dogłębnego oczyszczenia mojej twarzy, bo jest to niezwykle ważny etap dla mnie, gdyż mam cerę mieszaną. Tym sposobem moim największym przyjacielem jest pianka oczyszczająca, bo daje mi oczyszczenie i ukojenie w jednym. Jest to produkt kompletny bez, które nie ma u mnie udanego poranka i wieczoru.
Teresa
31 stycznia 2020 at 16:06Nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez dokładnego, codziennego oczyszczania twarzy więc moim niezbędnikiem jest olejek, mleczko oczyszczające, żel myjący lub pianka. Oczyszczanie twarzy jest dla mnie bardzo ważne i to ono jest moim ulubionym i według mnie najważniejszym etapem pielęgnacyjnym każdego dnia. Przywiązuję wielką wagę do pielęgnacji i oczyszczania skóry na rzecz codziennego makijażu. Wolę zająć się cerą, porządnie ją oczyścić, złuszczyć, odświeżyć. Tak potraktowana cera nie potrzebuje dużej ilości kosmetyków kolorowych – zawsze wygląda świeżo, czysto i promiennie. Rytuał oczyszczania cery zwykle zaczynam od olejku oczyszczającego dopasowanego do typu mojej skóry. Mam swój ulubiony kosmetyk oczyszczający. To łagodny olejek, który doskonale usuwa sebum oraz wszelkie zanieczyszczenia, bez powodowania podrażnień i wysuszania skóry. Nie ma w nim szkodliwych substancji, parabenów, alkoholu, SLS- ów. Ja na pierwszym miejscu, podobnie jak Azjatki stawiam oczyszczanie. To podstawa. Uważam że nie ma pięknej, zdrowej cery bez dokładnego, skutecznego i głębokiego oczyszczenia skóry. Moim niezbędnym kosmetykiem jest zatem olejek do oczyszczania twarzy.
Oksana Yavorska
2 lutego 2020 at 12:12Nie wyobrażam codziennej pielęgnacji bez micelarnego płynu. To podstawa dla demakijażu. Ja także zmywam wodą, a potem przecieram kostką lódu. Skóra zadbana I wypoczęta.
Aleksandra
31 stycznia 2020 at 16:10Nie wyobrażam sobie dnia bez mojej wcięło bursztynowej do włosów. Z natury mam cienkie i podatne na złamania włosy. Po tej odżywce moja fryzura ma znacznie lepszą kondycję , którą można się chwalić
Smile22100
31 stycznia 2020 at 16:40Nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji bez mojego ulubionego żelu, który oczyszcza twarz! Kropelka wody najlepiej z lodowca :), do tego kropla kosmicznego żelu do mycia twarzy i już moja skóra oczyszczona jest przez puszystą piankę! Następnie zanurzam buzię w falach wody i już mamy z głowy najważniejszy krok w pielęgnacji, z użyciem ukochanego produktu 😀 Tak, to jest to co tygryski lubią najbardziej 😀
Marzena
31 stycznia 2020 at 17:31Choć nie uważam ,żebym miała niedoskonałości,ale nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji bez kremu upiększającego,a dlatego, bo latka lecą nie ubłaganie, a ja chcę wyglądać wciąż młodo i na czasie. Czy mi się uda czas oszukać, to się okaże, jak za parę lat zobaczę się w lustrze i się samej siebie nie przestraszę .
Olga S93
31 stycznia 2020 at 17:46Nie wyobrażam sobie dnia bez kremu nawilżającego, bo zdaję sobie sprawę ile w tym naszym środowisku czai się zagrożeń, tylko czyhających aby sprawić by skóra się postarzyła, straciła blask czy jeszcze gorzej- stała się wyblakła, zszarzała i taka bez życia. Krem pozwala mi na poczucie odpowiedniego nawilżenia, tak jak dbamy o to by każdego dnia zjeść coś pożywnego, tak powinniśmy dbać aby takie samo pożywanie dostała nasza skóra. Kolorowe kosmetyki także dla mnie są ważne, jednak nie stawiam ich na tak wysokim piedestale jak kremu nawilżającego. One pozwalają się upiększyć na chwilę, a później skutków nieodpowiedniego nawilżenia skóry będziemy żałować. Ja wiem, że krem jest ważny. Wiem, że jego regularne stosowanie nadaje mojej skórze elastyczności, blasku i zdrowia. Dzięki niemu mój każdy dzień, każde spojrzenie w lustrze, upewnia mnie, że dobrze dbam o siebie, że warto używać kremu. Może moja banalna odpowiedź, że nie wyobrażam sobie dnia bez kremu nawilżającego nie zasługuje na nagrodę, jednak może po przeczytaniu tego wpisu, niektóre Panie zdadzą sobie sprawę, że skutki nie używania odpowiednich kremów do swojej skóry, lub ich całkowitego braku może w przyszłości przynieść niepożądane skutki. Pamiętajmy, kremu są ważne.
edya 6
31 stycznia 2020 at 18:27Nie wyobrażam sobie pielęgnacji,a nawet życia bez kremu do rąk zawsze muszę go mieć pod ręką.Dobry krem nawilża,odżywia,pielęgnuje,a efekt widać gołym okiem jak na dłoni.
Gadatiela
31 stycznia 2020 at 18:37Dzień dobry,
Dla mnie niezbędnym kosmetykiem jest krem do rąk glicerynowy lub cytrynowy, olejek kokosowy który rozgrzewa się w dłoniach i szybko nawilża skórę, wzmacnia paznokcie i przyspiesza gojenie małych ran, używam go często na stopy i po kilku dniach mam mniej suche stopy oraz znikają odciski. Jeszcze jednym kosmetykiem jest balsam do ust Oeparol, szybko leczy opryszczkę, zimno czy suche i spierzchnięte usta oraz chroni przed mrozem, mogę też nałożyć na niego zwykłą szminkę i nic się nie stanie.
Pozdrawiam,
Patrycja
Izabela Cetera
31 stycznia 2020 at 19:16Uwielbiam w swojej pielęgnacji kosmetyk o działaniu rozświetlającym. Moim must have jest rozświetlający podkład.
To kosmetyk dzięki któremu nawet po nieprzespanej nocy moja cera wygląda promiennie i zdrowo. A oznaki zmęczenia są w doskonały sposób zamaskowane.
Kosmetyk o lekkiej konsystencji , który świetnie wnika w skórę nadaje jej subtelnego blasku i bardzo naturalnego wyglądu.. Kosmetyk rozświetlający doskonale dopasowuje się do koloru cery. Uwielbiam ten kosmetyk o działaniu upiększającym , który niby taki niepozorny a wspaniale ujednolica koloryt cery i bardzo dobrze ją nawilża. Rozzświetlacz to taki sposób na „naked make-up”, niby nic na twarzy nie mam a jednak skóra jest powleczona delikatnym filmem. Podkład rozświetlający nadaje mojej twarzy nowe , młodzieńcze oblicze, wydobywając z niej to co najpiekniejsze…..must have w 100%
Jowlik
31 stycznia 2020 at 19:20Nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji bez płynu micelarnego oraz kremów, na dzień i na noc. Lubię kosmetyki o łagodnym zapachu… uwielbiam wszystkimi zmysłami odczuwać bycie „zapielęgnowaną” 🙂
Annagl
31 stycznia 2020 at 19:20Moim obecnym must have jest olejek do twarzy-konopny. Nie wyobrażam sobie bez niego mojej codziennej zimowej pielęgnacji. Gdy w ciągu dnia moja skóra jest narażona na szybkie i gwałtowne zmiany temperatury czy całodzienny makijaż, który niestety nie poprawia jej kondycji a wręcz przeciwnie – on bardzo pomaga. Skórę mam zazwyczaj przesuszoną, gdzieniegdzie mi się łuszczy i jeszcze na dodatek mam zaskórniki. Na szczęście udało mi się odkryć olejek, który pomaga mi radzić sobie z przesuszeniem i niedoskonałościami. Zawsze stosuję go na noc i na dodatek delikatnie masuję buzię. Dzięki właśnie i masażowi twarzy i stosowaniu systematycznie tego olejku, zdecydowanie skóra mi się nie łuszczy oraz zmniejszyła się ilość i zaskórników oraz pryszczy. Stan się bardzo poprawił i będę dalej stosowała ten olej na noc 🙂 Jest moim must have tego sezonu i na pewno z niego nie zrezygnuję.:)
Ewelina
31 stycznia 2020 at 21:02Codziennej pielęgnacji nie wyobrażam sobie bez…WODY. Tak, to ona potrafi być niezastąpionym kosmetykiem. Jednak aby nasza cera odwdzięczyła się pięknym wyglądem, trzeba jej zapewnić nie wodę prosto z kranu, a mineralną bądź przegotowaną kranówkę. Dzięki takiej małej zmianie można odczuć ogromną różnicę w wyglądzie skóry! Żadnych podrażnień, czy odczucia suchości suchości. Nawet niedoskonałości stają się mniejsze. Dobrze oczyszczona skóra jest przygotowana na kolejne zabiegi pielęgnacyjne.
Malgorzata Kawiak
31 stycznia 2020 at 21:12Nie wyobrażam sobie dnia bez kremu do twarzy, muszę go użyć bez względu na to czy maluję się czy nie. Bez niego moja skóra jest po prostu spięta, natomiast dzięki jego zastosowaniu jest nawilżona i mogę się szeroko uśmiechać bez uczucia rozrywania skóry.
talita
31 stycznia 2020 at 21:12Wśród całej masy przeróżnych kosmetyków, nigdy nie może zabraknąć najzwyklejszego kremu z wit A z apteki. To taka deska ratunkowa na każdą okoliczność – przesuszona skóra zimą, oparzenia latem, zajady, małe ranki, ta maść zawsze się sprawdzi 🙂
Aneta
31 stycznia 2020 at 21:34Nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji bez odpowiedniego oczyszczenia twarzy. Zawsze używam mleczka do demakijażu oraz płynu micelarnego. Do tego zawsze mleczko do ciała, a od czasu do czasu peeling. Codziennie myję włosy, po czym nakładam odżywkę, żeby je wzmocnić. Po takich zabiegach zdecydowanie czuję, że jestem kobietą.
Karolina Biesiada
31 stycznia 2020 at 22:53BAMBINO! Ten tłuścioszek zagościł w mojej kosmetyczce wiosną 2017 roku, kiedy po raz pierwszy zostałam MAMĄ. Szybko okazało się, źe jest kosmetykiem na tyle uniwersalnym, że do teraz stosujemy go całą rodziną. Sparzona pupa, wysuszone dłonie, chropowate kolana, spękane pięty, spierzchnięte usta, zniszczone końcówki… Aqaryjnie zamiast balsamu, kremu do twarzy i do rąk itd. Gdybym miała ograniczyć się do jednej rzeczy, wybrałabym BAMBINO!
Wolfweta
31 stycznia 2020 at 23:20Nie wyobrażam codzienną rutynę już bez tonika, ponieważ jeżeli nie korzystam z niego, cerą w zonie T szybko staję się tłustą
Magda Śliwa
31 stycznia 2020 at 23:23Codzienna pielęgnacja bez żelu pod prysznic z olejkiem arganowym jest czymś co mnie odpręża i czyści po całym nerwowym dniu. Mam chwilę dla siebie, strumyk prysznica ukaja kiedy wychodzę skóra jest gładka, miękka a ja już nic więcej nie muszę robić oprócz snu,który też pomaga ukoić nerwy.
Bogusia
1 lutego 2020 at 09:55Mojej codziennej pielęgnacji nie wyobrażam sobie bez płynu micelarnego!
Jestem bardzo młoda, mam dopiero 21 lat- więc, na co dzień zaczęłam się już malować. Wieczorem moja skóra marzy o codziennym, dokładnym demakijażu!
Oj gdyby nie płyny micelarne moja skóra chyba by się szybko zestarzała. Dlatego dużą wagę przykładam do dokładnego zmywania makijażu. Śmiało więc mogę potwierdzić, że płyn micelarny to mój prawdziwy przyjaciel. Dzięki Niemu moja skóra jest odpowiednio nawilżona, odżywiona no i oczywiście młoda. Cudowne uczucie jest mieć na co dzień taki cudowny kosmetyk pielęgnacyjny przy sobie, ponieważ tylko wtedy jestem pewna, że mogę malować się bez końca i tworzyć makijaże każdego dnia bez obaw, że jak je zmyje to jak moja skóra będzie tragicznie wyglądać. Płyn micelarny, którego używam ma w sobie tyle olejków i super składników, że po wieczornym demakijażu moja skóra rano jest bardzo świeża, odżywiona i odpowiednio nawilżona.
gwolska
1 lutego 2020 at 12:46Makijaż to przede wszystkim podkład, który jest bazą do cudownej i ekscytującej zabawy kosmetykami. Na jego podstawie na twarzy dokonuję cudów, które wielokrotnie mnie zadziwiają, kiedy jestem w posiadaniu całej palety produktów kosmetycznych. Tak więc podkład jest niezastąpiony.
Agnieszka O.
1 lutego 2020 at 12:57Dzień dobry 🙂
Nie wyobrażam sobie codziennej pięgnacji bez kremu na dzień. O wszystkich innych kosmetykach czasem zapominam, niestety taka już moja roztrzepana natura.🙂 Zdarza mi się paść wieczorem ze zmęczenia i nie zmyć makijażu. Nie raz śpieszę się, biorę szybki prysznic i lecę…omijając pielęgnację skóry balsamem nawilżającym. Zdecydowanie jestem mistrzem w gubieniu pomadek nawilżających do ust i kremów do rąk…same wychodzą gdzieś z mojej torebki i kieszonek.🙂🤦♀️ Krem do twarzy na dzień to w 100% kosmetyk bez którego obejść się nie mogę, zawsze rano po umyciu twarzy muszę nałożyć krem nawilżający w innym przypadku moja cera mocno mi o tym przypomina zakładając suchą, naciągniętą maskę.🙂
Justyna Knopczyk
1 lutego 2020 at 13:05Od dłuższego czasu borykam się z wrażliwą skórą moich dłoni. Teraz, w okresie zimowym, moja codzienna pielęgnacja wymaga jeszcze większej uwagi. Pomimo tego, że za oknem nie ma śniegu, ogromnych zasp czy też dużego mrozu, moja skóra RĄK głośno woła o pomoc (pomimo, że noszę rękawiczki)! Moje dłonie są popękane, szorstkie i pojawiają się czerwone plamy. Brrrrr! Okropne uczucie! Z tego względu CODZIENNIE używam KREMU DO RĄK, który jest moim wybawcom, a wręcz BO-HA-TE-REM! To bez niego nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji, dlatego noszę go ze sobą wszędzie, czy to w torebce, kieszeni, o każdej porze dnia, nocy i roku – po prostu nie ruszam się bez niego z domu. Jak wiadomo zadbane dłonie i paznokcie to wizytówka kobiety… 😉 dlatego dbam o nie najlepiej jak mogę przez cały rok!
Mariola Klimach
1 lutego 2020 at 13:49Już od kilku dobrych miesięcy używam śliwkowego kremu do twarzy od Papilionaturals i przyznam z ręką na sercu, że nie wyobrażam sobie bez niego życia 🙂 Moją codzienną rutynę pielęgnacyjną zamykam tym oto kremem, ponieważ działa na moją buzię zbawiennie. Dużym atutem tego kosmetyku jest to, że jest on wyrabiany ręcznie, zatem jest w 100% naturalny <3
Zawiera wszystkie cechy, których przez bardzo długi czas szukałam w tego typu produktach. Bardzo dobrze nawilża, odżywia, ujędrnia i uelastycznia, mimo że to nie jest serum do twarzy! 🙂 Do tego ma właściwości antyoksydacyjne i wygładza nierówności, nawet te po trądziku, a ja niestety borykam się z tym problemem od kilku lat i blizny potrądzikowe spowodowały, że moja pewność siebie diametralnie spadła (przed wysypem krostek byłam pewną siebie kobietą, moja cera była gładka i idealna, więc nie musiałam się przejmować stanem mojej twarzy, a wiadomo, że kobiety pragną mieć buzię bez skaz).
Jest to mój MUST HAVE w pielęgnacji cery. Zużyłam już trzy opakowania i jestem pewna, że na takiej liczbie się nie skończy, bo moja przyjaźń z tym kremem będzie trwać ZAWSZE! <3
mimi
1 lutego 2020 at 14:37Balsam do ciała- to mój faworyt, który nawilża, pielęgnuje i dzięki niemu, jak królowa się czuję.
Łukasz
1 lutego 2020 at 18:03Codziennej pielęgnacji twarzy nie wyobrażam sobie bez kosmetyku – kremu łagodzącego na dzień i redukującego podrażnienia. Mam wrażliwą cerę, która reaguje na zmiany temperatur, zimno, słońce, dlatego krem na dzień jest dla mojej skóry ochroną. Zimą bardziej widoczne są zaczerwienienia, suchość skóry i pękające naczynka krwionośne. Zapobiegam temu i stosuję kremy hipoalergiczne, bez barwników i silikonów, które łagodzą podrażnienia, zapewniają ulgę i ukojenie dla mojej wrażliwej skóry. Wymaga ona systematycznej pielęgnacji. Krem na dzień to kosmetyk, który nawilża i wzmacnia regenerację naskórka. Bez takiego zabezpieczenia mojej skóry na dzień nie wyobrażam sobie żadnego wyjścia, zarówno latem, kiedy słońce mocno grzeje, jak i zimą, gdzie mroźne powietrze może uszkodzić naskórek. To właśnie niekorzystne działanie czynników zewnętrznych powoduje, że skóra staje się mniej odporna, a krem na dzień zwiększa tą odporność. Dla mnie stosowanie kremu na dzień jest bardzo ważne, ponieważ odżywia on i dba o wygląd cery, zapobiega powstawaniu zmarszczek i starzeniu się skóry.
olcia719
1 lutego 2020 at 21:06Lubicie szarlotkę? Ja ją uwielbiam! W myślach właśnie przebiegła mi lawina kruszonki, a w nozdrzach rozpylił się aromat jabłek prosto z dziadkowego sadu, ach! I ten, no – ślinka mi aż pociekła, ale już się przepraszająco wycieram w kącikach! I powiem Wam, tak przenajszczerzej, że ja właśnie siadam w tych innych kącikach – pokojowych takich, a że gruba jestem już jak beczka (a wiecie: nowy rok – nowo-stara ja), to wzięłam ja sobie, proszę ja Was, takie MASEŁKO do ciała CYNAMONOWE, coby sobie tak tę szarlotkę przypomnieć a jednocześnie o szarlotce zapomnieć… I tak wcieram to masełko w skórę codziennie i jest mi po prostu tak szarlotkowo obłędnie… Deser ciałowo-duszowy taki, no! Ciał! 🙂
Justyna Barańska
1 lutego 2020 at 21:21Nie wyobrażam sobie swojej pielęgnacji bez żelu aloesowego! Świetnie nawilża i koi. Idealny pod krem do twarzy, pod olej na włosy, dodany do maseczki do włosów czy kremu do rąk. Kosmetyk uniwersalny, a przy tym świetny.
magdalena szkoda
2 lutego 2020 at 12:18Odkąd odkryłam zalety serum nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji bez tego specyfiku. I dzięki jego stosowaniu teraz tylko mój PESEL zdradza mój prawdziwy wiek 😉 Tak, to właśnie serum jest idealnym kosmetykiem dla mojej kapryśnej cery. Wiadomo, że wiek, zmęczenie, stres, zarwane noce i szkodliwe warunki atmosferyczne potrafią nieźle namieszać w wyglądzie kobiety, co odbija się właśnie na skórze. A ta w krótkim czasie robi się szara, ziemista, brak jej blasku i nawilżenia. Dlatego używam serum dwa razy dziennie, systematycznie wklepując w skórę rano i wieczorem. Już po kilku dniach zauważyłam poprawę, a serum w duecie z kremem potrafi naprawdę czynić cuda! Jest bardziej skoncentrowane niż kremy i zawiera uderzeniową dawkę pożądanych, cennych składników. Dzięki niemu nawet nieprzespana noc przestaje być problemem, bo serum działa na cerę jak zabiegi wykonywane w profesjonalnym gabinecie odnowy. Młodsza już nie będę, ale chcę, by mijający czas i codzienny stres nie zostawiały na mojej twarzy zbyt widocznych śladów. Dzięki serum mogę się uśmiechać do swojego odbicia w lustrze, cieszyć z pięknej cery, która odzyskała witalność, aksamitną gładkość i blask.
Nikann
2 lutego 2020 at 12:19Jestem typowym bladziochem, który uwielbia opalanie i musi chronić się przed słońcem. Dlatego w mojej codziennej pielęgnacji nie może zabraknąć kremu z filtrem. Wybieram go starannie, ponieważ mam wymagającą cerę. Oprócz ochrony musi być delikatny dla mojej wrażliwej skóry i nie powodować wysypu niechcianych niespodzianek.
Joanna
3 lutego 2020 at 11:13Nie wyobrażam sobie dnia bez mojego kremu do cery naczynkowej. Kiedy wstaje twarz wyglada ja czerwony pomidorek, kilka sprawnych ruchów, 5 min na wchłonięcie i wracam do normy 😊
małgorzata
2 lutego 2020 at 13:31Płyn micelarny to kosmetyk idealny.
Dba o czystość skóry i odświeża ją znakomicie.
A dodatkowo dbam też o partnera
,który to ten kosmetyk chętnie mi podbiera.
To kosmetyczny niezbędnik ,a że skutecznie działa to pewnik
Magdalena Jęczewska
2 lutego 2020 at 15:49Nie wyobrażam sobie rozpoczęcia dnia bez nałożenia kremu pod oczy. Od miesięcy zajmuje sie paliatywnie chorą Mamą w Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Mała ilość snu i stres robią swoje co mimo młodego wieku przekłada sie na moj organizm. Staram sie niwelowac skutki przemęczenia kremem pod oczy, by Mama nie widziała mojego faktycznego stanu. Jej codzienną pielęgnację zaczynam od nałożenia emolientu na bladą cerę, który sprawia, ze mimo choroby wygląda na bardziej promienną. ❤️
Patrycja93
2 lutego 2020 at 17:20Jestem częścią natury, więc stawiam na naturę. Nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez aloesu. Dzięki niesamowitym właściwościom, bogactwu witamin, a w szególności witany E jest skarbem dla mojej skóry. Ponadto pielęgnuje moje włosy maską z jajek i oleju ryc ynowego. Dzięki takiej masce mam niesamowicie zdrowe i zadbane włosy.
Hania
2 lutego 2020 at 18:54Mydło w płynie z nano srebrem i glinką-jedyny produkt który poprawia stan mojej kapryśnej cery (miejscami sucha, z wypryskami po leczeniu hormonami..) produkt polecila mi mama, ja polecam dalej:) miał być jeden kosmetyk, ale dodam jeszcze, że apteczna maść tormentiol doskonale goi wypryski:) do tego absolune minimum czyli sen, woda i aktywność fizyczna.
Paulina
2 lutego 2020 at 20:06Nie wyobrazam sobie codziennej pięlegnacji bez odpowiedniego kremu chroniącego przed czynnikami zewnetrznymi, w ciągu dnia jest to podstawa,a przede wszystkim mieszkając na slasku w zanieczyszczonym powietrzu.
Wiktoria Rogowska
2 lutego 2020 at 20:40Dnia nie wyobrażam sobie bez zwykłego najprostszego żelu do mycia twarzy który pomaga mi ją dobrze oczyścić i orzeźwia mnie abym była gotowa na cały dzień pełen wrażeń 🙂
Mojepasje26
6 lutego 2020 at 14:13W Codziennej pielęgnacji zwykle sięgam po delikatny peeling, i mydło. To dwa podstawowe kosmetyki do pielęgnacji skóry bez których nie wyobrażam sobie dnia. Oprócz tego delikatny krem nawilżający. Czasem. Krem do rąk. I tyle, albo aż tyle. Mało, albo i dużo zależy jak spojrzec. Wazne że działa.
Justyna Kopec
2 lutego 2020 at 20:42Od wielu miesięcy nie potrafię sobie wyobrazić mojej codziennej pielęgnacji pozbawionej hydrolatów. I pomyśleć, że długo uważałam je za zbędny wymysł! Kiedy koleżanka poleciła mi hydrolat różany, przekonywałam ją, że te wszystkie zachwalane właściwości urodowe to tylko wymysł kolorowych czasopism. I straszyłam, że będzie pachnieć niczym szacowna hrabina ubrana w stare koronki. A później wzięłam maleńką odlewkę i…. przepadłam. Podoba mi się, że hydrolatów mogę używać na wiele sposobów, a na efekty ich działania nie muszę długo czekać. Zwykle używam hydrolatu jako toniku do przemywania twarzy oraz jako spray kończący makijaż. Ale hydrolaty świetnie sprawdzają się też dodane do maseczek – od razu można poczuć się jak w ekskluzywnym salonie kosmetycznym.
Moim ulubieńcem jest hydrolat pomarańczowy, który kojarzy mi się z jesiennymi podróżami do Włoch i Grecji, gdzie niemal wszędzie powietrze wydawało mi się przepojone owocowymi zapachami. Obecnie, miesiącach zimowych hydrolat koi moją skórę podrażnioną przez wiatr i mróz, a w miesiącach letnich spryskiwałam się nim dosłownie od stóp do głów, używając go do odświeżania się i zamiast perfum.
Ania
2 lutego 2020 at 22:14Pielęgnacja twarzy to ważna sprawa
Może być przy tym świetna zabawa
Nie wyobrażam sobie początku dnia
Bez żelu do twarzy mycia
Mój jest wyjątkowy
Bo można go używać na trzy sposoby
Służyć może jako żel myjący
Zanieczyszczenia twarzy eliminujący
Albo jako peeling złuszczający
Skórę wygładzający i orzeźwiający
I ostatnia opcja moja ulubiona
Można powiedzieć że trochę szalona
Nakładam żel na twarz jako maseczke
Wyglądam jak straszydło troszeczkę
I z ukrycia mojego synka straszę
Trochę wyraz twarzy kwaszę
Ma niesamowitą zabawę
Zawsze przyjmuje odważną postawę
Udaje że wogóle go nie przestraszyłam
Więc wyskoczyłam i go przytuliłam
Lubię poranną codzienną twarzy pielęgnacje
I przy tym synka zabawą w straszenie fascynację
Iwona
2 lutego 2020 at 23:05Codziennej pielęgnacji nie wyobrażam sobie bez balsamu do ciała. Pielęgnacja nim to istna rozkosz, dopieszcza on ciało i zmysły. Nawilżanie skóry balsamem to wspaniała przyjemność, której nie mogę się oprzeć. To dzięki niemu moja skóra staje się delikatna, aksamitna w dotyku, miła i gładka. Balsam przynosi jej ukojenie i komfort. Skóra odzyskuje znów swój blask i promienny wygląd, szczególnie zimą, kiedy domowe ogrzewanie negatywnie wpływa na moją skórę. Jego kuszący zapach pozwala zapomnieć o codzienności, a przenieść się w krainę słodkiej przyjemności. Balsam jest ratunkiem dla mojej skóry. Doskonale ujędrnia on ciało i dba o to, aby nie straciło ono swojej sprężystości i elastyczności. Balsam do ciała to prawdziwy przyjaciel mojej skóry, pogromca suchości i wybawiciel od łuszczenia i podrażnień. Nawilżanie skóry balsamem to przyjemność, to wyjątkowe uczucie, to chwila relaksu dla mnie i mojej skóry.
Andżelika
3 lutego 2020 at 00:13Codziennej pielęgnacji nie wyobrażam sobie bez żelu oczyszczającego. Według mnie, dokładne oczyszczenie twarzy to podstawa, dlatego też myję twarz codziennie rano i wieczorem. Nie ma dnia bym tego nie zrobiła, nawet po ciężkim dniu, czy całonocnej imprezie, pierwsze co robię po powrocie to właśnie oczyszczanie. Mogę spóźnić się do szkoły, wyjść bez śniadania, jednak nie z nieumytą twarzą.
Magda
3 lutego 2020 at 07:52Trudno wybrać mi jeden kosmetyk, bez którego nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji, bo stosowanie i testowanie kosmetyków to moja pasja – codziennie staram się nieco zmieniać mój rytuał i miksować kroki pielęgnacyjne. Jednak jako że od lat mam suchą skórę (głównie twarzy, ale też ciała), to codziennie towarzyszą mi oleje. Mój ulubieniec to olej z pestek malin, który świetnie koi cerę. Dodaję go też do balsamów do ciała, a czasem olejuję nim włosy. Takie uniwersalne, naturalne kosmetyki to mój hit i zdecydowanie trudno byłoby mi się z nimi rozstać.
Ciastko
3 lutego 2020 at 11:32Nie wyobrażam sobie mojej codzienności bez wazeliny, to taki mój kosmetyczny „scyzoryk” – bo wazelina codziennie, szczególnie zimą przydaje mi się nie tylko na spierzchnięte usta czy dłonie, ale też fajnie nawilża brzydkie skórki wokół paznokci. Awaryjnie mogę też nią ujarzmić wyjątkowo niesforne włoski na brwiach. Kiedy odświeżam zapach w pracy, wystarczy, że przed użyciem perfum wetrę w nadgarstki czy szyję trochę wazeliny, żeby utrwalić efekt, a na spontanicznych wyjezdach wazelina służy mi za środek do demakijażu albo krem do pięt… uwielbiam wazelinę za to, że ma taką niezliczoną ilość zastosowań! 🙂 Mało tego, poza kosmetycznym zastosowaniem, pudełeczko wazeliny w torebce pozwala mi też na szybko zapastować porysowane skórzane buty czy torebkę. Tak więc w domu, w pracy i w torebce, wazelina u mnie musi być! 🙂
Tayen
3 lutego 2020 at 12:59Nie wyobrażam sobie dnia bez tuszu do rzęs. Uważam, że oczy to część nas, która wiele mówi. Oczy przyciągają, odsłaniają (lub kryją) tajemnice, uwodzą i przede wszystkim wyrażają emocje. Może to dziwnie zabrzmi, ale kocham oczy, kocham w nie patrzeć, je fotografować. A część ich uroku kryje się w rzęsach. Tej subtelnej zasłonie, która daje tak wiele. Delikatne pociągnięcie jej czarnym tuszem pozwala „wydobyć” oczy z twarzy, podkreślić je i powiedzieć – patrzcie na mnie. Nie jest to nachalny makijaż, ciężki, lecz pełny kobiecej magii dlatego bez względu na dzień towarzyszy mi
kapsula3
3 lutego 2020 at 14:53Nie wyobrazam sobie ze nie miała bym w domu ….kremów przeciwtradzikowych:) mam skóre dojrzałą(31lat) i problematyczna a jak tylko braknie mi kremu czy masci to skóra zaraz sie buntuje i pokazuje co mysli o takim zaniedbaniu;)
Anya_86
3 lutego 2020 at 16:34Codziennej pielęgnacji absolutnie nie wyobrażam sobie bez kremu głęboko nawilżającego, moja skóra na twarzy jest z gatunku tych, które czy latem czy zimą wymagają mocnego nawilżenia. Dobry krem przynosi komfort każdego dnia, kiedy po nocy go nakładam na oczyszczoną twarz, od razu samopoczucie jest lepsze a i kondycja skóry się nie pogarsza, tak więc to moje podstawowe must have 🙂
Jadwiga
3 lutego 2020 at 19:37Mój kosmetyk nr 1 to,ostatnimi czasy,olejek rycynowy(inaczej rycyna).
Nie!To nie tak jak myślicie.
Ja go nie piję.
Używam go do zregenerowania moich rzęs i brwi. Taka kuracja wzmacnia cebulki, przyciemnia włoski i sprawia, że rzęsy i brwi stają się grubsze i nie wypadają. I o to mi chodzi.
Latem stosuję go także na zniszczone pracą w ogrodzie ręce,paznokcie i stopy.
Żaden inny kosmetyk nie nawilży ich tak dokładnie,nie wygładzi i nie odbuduje pokancerowanych paznokci jak właśnie ten.
A gdy zajdzie taka potrzeba to będę mogła zadbać razem z nim o przesuszone słońcem włosy,czy zbyt mało nawilżoną skórę twarzy, szyi i reszty ciała.
Dzięki niemu mam odżywkę do włosów, krem do rąk,stóp,paznokci,maseczkę na twarz i szyję,a w końcu balsam do ciała,w jednej ,niedrogiej buteleczce.
Dlatego właśnie nie wyobrażam sobie życia bez tego właśnie kosmetyku.
Verona
7 lutego 2020 at 23:01Moje ciało codziennej pielęgnacji potrzebuje,
więc w specjalny kosmetyk się zaopatruję.
To balsam do ciała, który stosuję obowiązkowo,
po to, by poczuć się jak w niebie, po prostu odlotowo.
Wydajny, o lekkiej konsystencji, wchłania się błyskawicznie,
kusi wyglądem i pachnie fantastycznie.
Jest łatwy w użyciu, instrukcji obsługi do niego nie potrzeba,
a daje tyle możliwości, uchyla bram nieba.
Hokus pokus! Czary mary!
To nie do wiary!
Jest prawdziwym eliksirem młodości,
bo już po kilku minutach znikają wszelkie niedoskonałości.
Balsam do ciała jest bardzo skuteczny,
a co najważniejsze dla mojej skóry w 100 % bezpieczny,
bo w nim naturalne składniki się znajdują,
żadnych reakcji uczuleniowych nie powodują.
W mig blasku mojej skórze dodaje,
sprawia, że olśniewać nie przestaję.
Idę przez życie, nie oglądając się za siebie, mając go u swego boku codziennie
i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki swoje piękno odkrywam wciąż niezmiennie.
On moje ciało nawilża, odżywia i regeneruje,
sprawia, że wyjątkowo kobieco się czuję.
Jestem pełna pozytywnej energii, uśmiecham się bez końca,
bo otula moje ciało, pobudza zmysły, jest jak promyk słońca.
Z przyjemnością wracam do słodkich chwil, czas się zatrzymuje,
a ja tak nieziemsko się czuję.
Dodatkowo moja dusza jest uzdrowiona,
z negatywnych emocji wyleczona,
bo zrelaksowana się czuję
i pewność siebie odzyskuję.
Staję się lekka jak motylek,
chwytając szczęścia chwile.
W moim magicznym świecie się znajduję,
odpływam w marzeniach, prawdziwe piękno odnajduję.
Balsam każdego dnia moją skórę ratuje
i sprawia, że codziennie jak w niebie się czuje.
On znaczy dla mnie tak wiele,
jest moją miłością, moim prawdziwym przyjacielem.
Niczym Anioł Stróż na straży bezpieczeństwa stoi
i żadnych niedoskonałości się nie boi.
Mój świat staje się kolorowy codziennie,
bo z tym kosmetykiem odkrywam piękno niezmiennie.
Moja skóra zdrowo i pięknie wygląda,
a zmysłowy zapach sprawia, że każdy mężczyzna na ulicy się za mną ogląda.
Kobiety, gdy mnie spotykają
często o to pytają:
„Co sprawia, że skóra jest pełna blasku i tak zachwyca?”
Ja z uśmiechem odpowiadam: „To moja słodka tajemnica!”
Codziennie jestem prawdziwą bogini,
bo tylko balsam do ciała takie cuda czyni.
Coś między nami zaiskrzyło, to w nim się zakochałam,
o jego skuteczności się przekonałam!
Dlatego codziennie go stosuję,
bo on sprawia, że jak w niebie się czuję!
Renata
5 lutego 2020 at 12:13Nie wyobrażam sobie obecnie codziennej pielęgnacji bez olejków, ostatnio moim ulubionym jest olej z pestek malin. Nakładam go na moją wrażliwą skórę twarzy (szczególnie kiedy coś mi na niej niespodziewanie wyskoczy), wcieram odrobinę we włosy a to co zostanie na dłoniach świetnie również je nawilża. Raz na jakiś czas nakładam go razem z olejem rycynowym na włosy i zostawiam na całą noc. Jest to moje odkrycie tej zimy i zastępuje mi wiele kosmetyków, Po nałożeniu go na włosy są one tak miękkie że nie potrzeba mi odżywki, wspaniale nawilża skórę i łagodzi podrażnienia a dodatkowo chroni ją przed działaniem promieni UV, Od kiedy zaczęłam go używać nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez niego!
maburekk
5 lutego 2020 at 13:18Bez kremu do rąk sobie nie wyobrażam codziennej pielęgnacji,
Jest mi niezbędny zarówno zimą, jak podczas wakacji!
Dzięki niemu moje dłonie są miękkie, gładkie i dobrze nawilżone,
Na złe warunki atmosferyczne mniej trochę narażone,
Bo krem je nawilża, wzmacnia i chroni,
To prawdziwy zbawca dla moich suchych dłoni.
Dzięki niemu wzmocnione mam paznokcie i skórę
O problemy z pękaniem i łuszczeniem nie martwię się w ogóle!
KawaInka36
5 lutego 2020 at 17:17Świat bez poczciwego kremu Nivea nie byłby ten sam. Ileż to razy uratował moją przesuszoną twarz i dłonie. Pięknie pachnący, łatwy w użyciu, ceniony przez całe rodziny. Uwielbiam!
anna strój
5 lutego 2020 at 17:27Moim ulubieńcem jest Serum Rosadia, bardzo lubię całą tą serię 🙂 Serum to jest do cery naczyniowej, wrażliwej, takiej jak moja – to właśnie ono jest moim absolutnym hitem w pielęgnacji, to ono skradło moje serce .. dzięki swoim wysoko skoncentrowanym i aktywnym składnikom Serum kompleksowo nawilża i regeneruje skórę twarzy, łagodzi zaczerwienienia i wzmacnia naczynka, zwiększa jędrność, witalność i piękny koloryt. W składzie serum zawarte jest dużo cennych składników: olej z dzikiej róży i róży damasceńskiej, witamine E, olej z pachnotki.. moja cera na tej pomocy bardzo korzysta każdego dnia, ponieważ jest ona naczynkowa, bardzo wrażliwa i delikatna. Serum przysługuje się mojej cerze także pod względem wolnych rodników, ponieważ ma świetne zdolności do ich neutralizowania. Chroni skórę przed działaniem czynników zewnętrznych – których w wielkim zanieczyszczonym mieście wiele, a także zapobiega powstawaniu zmarszczek, a te już się u mnie pojawiły, dlatego chętnie przyjmuję pomoc, aby nowe zmarszki poszły precz 🙂 Wszystkie składniki serum są bardzo istotne i pięknie się uzupełniają, sprawiają, że moja cera jest zdrowa, otoczona odpowiednią opieką każdego dnia 🙂
Asia
5 lutego 2020 at 22:10Każdy swój dzień zaczynam od orzeźwiającej kąpieli pod prysznicem, której niezbędnym elementem jest agrestowy żel pod prysznic z maleńkimi drobinkami, który jednocześnie spełnia funkcję peelingu. To kosmetyk, który pozwala mi obudzić swoje ciało rankiem i sprawia, że mam energię, by ruszać na podbój świata. Wydawać by się mogło, że to banalny element codziennej pielęgnacji, który przecież stanowi podstawę, bo dalej są już wszystkie balsamy, kremy pod oczy, do twarzy na dzień/noc. Ale ja wiem, że taka pielęgnacja zaczyna się właśnie od podstaw, od takie prozaicznej czynności, jaką jest prysznic. Mogę przyznać, że jestem dowodem na to, że nawet najtrudniejsza perspektywa nadchodzącego dnia staje się dużo łatwiejsza, gdy oprócz ciepła spływającej wody można poczuć przyjemny zapach agrestu, kojarzący się z niczym innym jak dzieciństwem. Ja osobiście pozostaję wierna swojemu wyborowi i nie planuję szukać nowych kompozycji zapachowych – stawiam na świeżość i jakość. Czuję się pewnie, dokonując sprawdzonych wyborów. 🙂
Polti
6 lutego 2020 at 09:45Nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji bez kremu z filtrem. Chroni on moją skórę przed szkodliwym promieniowaniem cały rok. A wiadomo, że nawet najlepszy krem nie uchroni przed starzeniem, jeśli wystawiamy twarz na słońce i jej odpowiednio nie zabezpieczamy. Krem z filtrem spf 50 nakładam na mój zwykły krem, ew. potem makijaż. I wiem, że w przyszłości sobie za to podziękuję!
Iza Malgorzata
6 lutego 2020 at 10:56Kosmetykiem, bez którego nie wyobrażam sobie, mojej codziennej pielęgnacji, jest pasta do zębów. Twarz mogę umyć wodą, bez kremu czy balsamu do ciała również w ostateczności mogłabym się obejść. Bez makijażu dam radę, wszak naturalne piękno jest teraz w modzie:-), lecz miętowy , przyjemny zapach z ust muszę mieć zawsze, bo nawet najpiękniejsze i najlepsze kosmetyki nie pomogą nam w byciu piękną, gdy mamy nieświeży oddech! Dla mnie czyste zęby to podstawa.!:-))))
Sabinka
6 lutego 2020 at 15:34Kochani! Uwielbiam swoje usta, które dodatkowo, pomalowane na intensywną czerwień, dodają mi pewności siebie- znacznie większej niż seksowna sukienka czy wysokie szpilki, świadczące o mojej kobiecości. Dlatego moim numerem jeden jest dobra i sprawdzona czerwona szminka. Może uznacie mnie za wariatkę, że nie są to kremy i olejki do ciała, łagodzące balsamy, tusz do rzęs. Nie! U mnie to szminka i ją zawsze mam w torebce lub plecaku backpacerskim. Z nią czuję się pewniej i kobieco. Pamiętam dzień, kiedy wybrałam się na wyprawę w Brazylii. Byłam spocona, brudna i zmęczona na dodatek miałam doła, bo coś mi nie wyszło ale gdy dotarłam do hostelu zrzuciłam plecak i pomalowałam usta szminką, uśmiechnęłam się do siebie w lustrze i świat wydał się inny, piękniejszy. Dlatego moim ratunkiem na zły dzień jest ten kosmetyk.
NataszaM
6 lutego 2020 at 15:50Dla mnie jest to żel z aloesu. Można go używać do wielu rzeczy, a więc zamiast mieć 15 kosmetyków można mieć jeden bazowy. Suche włosy? Aloes pod odżywkę. Sucha skóra? Aloes zamiast serum pod krem. Poparzenia po opalaniu? Aloes. Zawsze i na wszystko przyda się aloes.
Patrycja
6 lutego 2020 at 16:36Witam.
Myślę, że ciężko byłoby mi żyć bez kremu nawilżającego. Moja skóra jest sucha i potrzebuję dobrego nawilżenia zarówno na noc jak i na dzień. Nawilżenie skóry stało się już nawet moim codziennym rytuałem. Gdy wstaje z łóżka idę do łazienki i od razu zabieram się za smarowanie całego ciała. W ten sposób wiem, że skóra otrzymuje odpowiednie nawilżenie, jest gładka i bardziej delikatna oraz przynosi mi niesamowity komfort.
Patrycja
6 lutego 2020 at 19:04Wazelina, bez tego produktu nie wyobrażam sobie mojej codziennej pielęgnacji. Kiedy usłyszałam o jej cudownych właściwościach byłam sceptycznie nastawiona, ale kiedy trafiła w moje ręce zmieniłam całkowicie zdanie. Przede wszystkim dzięki niej nie potrzebuje już żadnych odżywek do rzęs, wystarczy delikatnie wcierać odrobinę wazeliny i stają się piękne, lśniące i podkręcone. Jest cudownym środkiem na popękane pięty, łokcie, suche dłonie. Wystarczy nasmarować dokładnie przesuszone miejsce, zostawić na noc i gotowe. Rano budzimy się z miękką, delikatną skórą. Kolejną zaletą jest odżywienie końcówek włosów, wystarczy odrobinę wysmarować w wilgotne włosy i możemy cieszyć się ich gładkością. Ostatnim i chyba moim ulubionym patentem jest przedłużenie perfum. Wystarczy odrobinę wazeliny wysmarować w dekolt, szyję i nadgarstki, spryskać te miejsca perfumami i cieszyć się ich trwałością przez wiele godzin.
Patrycja
6 lutego 2020 at 19:07Wazelina, bez tego produktu nie wyobrażam sobie mojej codziennej pielęgnacji. Kiedy usłyszałam o jej cudownych właściwościach byłam sceptycznie nastawiona, ale kiedy trafiła w moje ręce zmieniłam całkowicie zdanie. Przede wszystkim dzięki niej nie potrzebuje już żadnych odżywek do rzęs, wystarczy delikatnie wcierać odrobinę wazeliny i stają się piękne, lśniące i podkręcone. Jest cudownym środkiem na popękane pięty, łokcie, suche dłonie. Wystarczy nasmarować dokładnie przesuszone miejsce, zostawić na noc i gotowe. Rano budzimy się z miękką, delikatną skórą. Kolejną zaletą jest odżywienie końcówek włosów, wystarczy odrobinę wysmarować w wilgotne włosy i możemy cieszyć się ich gładkością. Ostatnim i chyba moim ulubionym patentem jest przedłużenie perfum. Wystarczy odrobinę wazeliny wysmarować w dekolt, szyję i nadgarstki, spryskać te miejsca perfumami i cieszyć się ich trwałością przez wiele godzin :
Sylwia Łaciak
6 lutego 2020 at 19:36Nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji bez mojej pomadki do ust💄. Ponieważ jeżeli mam ładne zadbane usta to od razu czuje się bardziej kobieco 💖 oraz mam energię na cały dzień ponieważ akceptuje siebie i dobrze się czuje ubrana tylko w odpowiednią pomadke.
iwonciaaa
6 lutego 2020 at 21:32Nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji bez… dezodorantu 🙂 Zachowanie świeżości jest dla mnie bardzo ważne, ponieważ spędzam dużo czasu wśród ludzi i lubię czuć się komfortowo. Dodatkowo przemieszczanie się komunikacją miejską i wieczny pośpiech, nie są moimi sprzymierzeńcami. Dlatego dezodorant pozwala mi czuć się swobodnie przez cały dzień.
kociewzlocie
6 lutego 2020 at 22:06Moja pielęgnacja nie istnieje bez balsamów lipidowych. Bez nich jestem wysuszona jak Sahara w południe, jak śliwka na słońcu czy suchar Beskidzki. Wystarczy podmuch wiatru a się sypię jak śnieg w Grudniu. Dlatego bez pielęgnacji lipidowej nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji.
Martyna
7 lutego 2020 at 00:22Codziennej pielęgnacji nie wyobrażam sobie bez mojego niezawodnego kremu Mixa Hyalurogel. Jest to krem silnie nawilżający do twarzy do skóry wrażliwej, bardzo wrażliwej oraz suchej. Ja posiadam skórę wrażliwą oraz skłonną do przesuszania się tym bardziej kiedy jest mroźniej wtedy z pomocą przychodzi mi ten krem, który jest moim must have na każdy dzień. Nawilża moją twarz oraz ją odżywia co sprawia poprawe stanu mojej cery. Plusem tego kremu jest to, że szybko się wchłania i jest idealny jako baza pod podkład. Moja skóra po nim wygląda na zdrowszą, gładszą oraz promienną. Dzięki temu kremu moja skóra jest uwolniona od przesuszania się i w końcu odzyskała swój koloryt oraz blask. Nie wyobrażam sobie mojego dnia bez użycia tego kremu. Wtedy moja skóra z pewnością by cierpiała i wołała o pomoc. Warto dbać o naszą cere, odpowiednio ją pielęgnować i co najwyższe dobierać kosmetyki przeznaczone do naszej cery.
Dominika_J
7 lutego 2020 at 11:11Moja codzienna pielęgnacja skóry póki co opiera się na dwóch najważniejszych etapach: dogłębnym oczyszczaniu i nawilżeniu skóry, które zapewniaja jej młody i zdrowy wygląd. Mam wiele kosmetyków,bez których codzienna pielęgnacja byłaby trudna a ale wśród nich jest jeden,który całkowicie skradł moje serce-serum do twarzy na noc. Od jakiegoś czasu wzoruję się na koreańskim stylu dbania o urodę,a jeden z jej podstawowych kroków-aktywowanie,czyli dostarczanie skórze niezwykle cennych składników aktywnych jak kwasy AHA.witamina E i B3 zawartych w serum jest dla mnie szczególnie istotne. Dzięki nim,moje serum na noc przy regularnym stosowaniu zapewnia mi piękną,zadbaną i rozjaśnioną cerę każdego dnia. Serum świetnie sprawdza się przy każdym rodzaju cery,nie uczula i co najważniejsze jest kosmetykiem,który w zależności od potrzeb nie tylko zapobiega starzeniu się skóry lecz pomaga w jej nawilżaniu,rozjaśnieniu czy liftingu. To kosmetyk do zadań specjalnych-jest niesamowicie delikatny,o lekkiej konsystencji a jednoczęsnie niesamowicie stymuluje skórę,która gdy ja dopoczywam w trakcie snu-nie tylko regeneruje się ale też ma zapewnioną długotrałą ochronę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi w ciągu dnia. Dodam,że aplikacja serum jest moim wieczornym rytuałem poprzedzonym masażem twarzy- jednym z sekretów azjatyckiej pielęgnacji.Masaż pobudza krążenie krwi,dotlenia skórę,uelastycznia ją i wzmacnia, a do tego działa relaksująco,bo łagodzi napięcie mięśniowe i pomaga aktywnym składnikom serum na lepsze wchłonięcie. Wraz z serum tworzy mieszankę,którą nazywam „azjatyckim zastrzykiem młodości” – moją ulubioną formę dbania o piękny wygląd twarzy!
Edyta
7 lutego 2020 at 14:02Moim abaolutnym must jest aksamitny, pobudzający zapachem zmysły krem do rąk! Dłonie to wizytówka każdej kobiety – to jest też ta część mojego ciała, którą oglądam najczęściej! Pracując przy komputerze, wieszając pranie, pchając wózek dziecięcy, zawsze mam dłonie w polu widzenia. Ich obraz kształtuje mój obraz siebie! Dlatego dbam, by były nawilżone, pachnące, dyskretnie ozdobione kolorem na paznokciach. Wtedy czuję, że tymi pięknymi, zdrowymi dłońmi mogę złapać słońce!
maddziaa
7 lutego 2020 at 22:17Główną zaletą płynu jest jego delikatność. Jestem mamą karmiącą piersią i muszę przyznać, że w okresie ciąży i właśnie teraz karmienia moja cera zrobiła się bardzo wrażliwa. Ot zasługa hormonów. Płyn micelarny jest idealnym wyborem dla mojej skóry, ponieważ zawiera w sobie połączenie wielu kosmetyków. Dobrze zmywa makijaż, nawilża skórę, przy jednoczesnym dobrym jej oczyszczeniu z wszelkich zanieczyszczeń. Cudowne połączenie mleczka do demakijażu i żelu do mycia twarzy, nie prawdaż? Płyn micelarny działa też jak tonik, bo świetnie odświeża skórę. Jako zabiegana mama cenię sobie też ogromnie czas. A dzięki płynowi micelarnemu mój demakijaż trwa dosłownie chwilkę. Często wieczorem jestem już tak zmęczona, że nie ma mowy o kilkuetapowym zmywaniu makijażu. Wiem też, jak ważny jest codzienny demakijaż dla mojej skóry, dlatego zawsze na ratunek przychodzi mi płyn micelarny. Płyn micelarny świetnie się także sprawdza w podróży, gdy mój bagaż jest bardzo ograniczony, z uwagi na córki 🙂 Płyn micelarny latem cudownie nie tylko odświeża, ale i chłodzi skórę. Ponadto dobrze zmywa kredki, mazaki i inne cuda z delikatnej skóry mojej starszej córy. Krótko mówiąc płyn micelarny jest dobry na wszystko 🙂 Szybko i skutecznie oczyszcza moją skórę, nawilża ją, pozostawia odświeżoną i ratuje w każdej sytuacji!
Anna
7 lutego 2020 at 22:35Moje ciało codziennej pielęgnacji potrzebuje,
więc w specjalny kosmetyk się zaopatruję.
To balsam do ciała, który stosuję obowiązkowo,
po to, by poczuć się jak w niebie, po prostu odlotowo.
Wydajny, o lekkiej konsystencji, wchłania się błyskawicznie,
kusi wyglądem i pachnie fantastycznie.
Jest łatwy w użyciu, instrukcji obsługi do niego nie potrzeba,
a daje tyle możliwości, uchyla bram nieba.
Hokus pokus! Czary mary!
To nie do wiary!
Jest prawdziwym eliksirem młodości,
bo już po kilku minutach znikają wszelkie niedoskonałości.
Balsam do ciała jest bardzo skuteczny,
a co najważniejsze dla mojej skóry w 100 % bezpieczny,
bo w nim naturalne składniki się znajdują,
żadnych reakcji uczuleniowych nie powodują.
W mig blasku mojej skórze dodaje,
sprawia, że olśniewać nie przestaję.
Idę przez życie, nie oglądając się za siebie, mając go u swego boku codziennie
i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki swoje piękno odkrywam wciąż niezmiennie.
On moje ciało nawilża, odżywia i regeneruje,
sprawia, że wyjątkowo kobieco się czuję.
Jestem pełna pozytywnej energii, uśmiecham się bez końca,
bo otula moje ciało, pobudza zmysły, jest jak promyk słońca.
Z przyjemnością wracam do słodkich chwil, czas się zatrzymuje,
a ja tak nieziemsko się czuję.
Dodatkowo moja dusza jest uzdrowiona,
z negatywnych emocji wyleczona,
bo zrelaksowana się czuję
i pewność siebie odzyskuję.
Staję się lekka jak motylek,
chwytając szczęścia chwile.
W moim magicznym świecie się znajduję,
odpływam w marzeniach, prawdziwe piękno odnajduję.
Balsam każdego dnia moją skórę ratuje
i sprawia, że codziennie jak w niebie się czuje.
On znaczy dla mnie tak wiele,
jest moją miłością, moim prawdziwym przyjacielem.
Niczym Anioł Stróż na straży bezpieczeństwa stoi
i żadnych niedoskonałości się nie boi.
Mój świat staje się kolorowy codziennie,
bo z tym kosmetykiem odkrywam piękno niezmiennie.
Moja skóra zdrowo i pięknie wygląda,
a zmysłowy zapach sprawia, że każdy mężczyzna na ulicy się za mną ogląda.
Kobiety, gdy mnie spotykają
często o to pytają:
„Co sprawia, że skóra jest pełna blasku i tak zachwyca?”
Ja z uśmiechem odpowiadam: „To moja słodka tajemnica!”
Codziennie jestem prawdziwą bogini,
bo tylko balsam do ciała takie cuda czyni.
Coś między nami zaiskrzyło, to w nim się zakochałam,
o jego skuteczności się przekonałam!
Dlatego codziennie go stosuję,
bo on sprawia, że jak w niebie się czuję!
chrisone88
7 lutego 2020 at 22:47Krem do rąk musi być obowiązkowo,
aby dłonie czuły się komfortowo.
Moje dłonie specjalistycznej pielęgnacji potrzebują,
zwłaszcza zimą, bo inaczej się buntują!
O sobie znać dają czas cały,
że będą strajkowały:
„Chcemy odbudowy i pielęgnacji!”
Przyznaję, że mają w tym dużo racji!
Moje dłonie są wysuszone i pękają
i nieźle popalić mi dają!
Dlatego jedynie krem do rąk daje nawilżenie,
przynosi mej skórze prawdziwe ukojenie!
On dokładnie moje dłonie zregeneruje,
sprawi, że skóra cudownie jak w niebie się poczuje!
Gdy śnieg za oknem sypie,
a mróz na dworze w nosy szczypie,
smaruję dłonie kremem, bo on je obroni,
zawsze skutecznie ochroni.
Zbawienne jest jego działanie
wprost na zawołanie!
Ja jestem z negatywnych emocji wyleczony,
bo czuję się jak nowo narodzony!
Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki problem znika,
jak królik w kapeluszu magika!
Od tej pory każda chwila,
staje się cudowna jak dotyk motyla!
Jestem pełen pozytywnej energii, uśmiecham się radośnie,
bo wszelkie problemy uciekają, gdzie pieprz rośnie!
W końcu moje dłonie już nie narzekają,
tylko spojrzenia wszystkich przyciągają!
A ja mam uśmiech na twarzy,
bo taki kosmetyk zawsze mi się marzył!
Każdy dziś o tym się dowie,
że najlepszy kosmetyk na świecie kremem do rąk się zowie!
mika19
7 lutego 2020 at 22:54Nivea-smarowany dzieciństwem!
Johnny
7 lutego 2020 at 22:55Swoje usta starannie pielęgnuję
i pomadką ochronną je smaruję.
Ten kosmetyk filtry ochronne zawiera
i sprawia, że zimą mróz nie doskwiera.
Moje usta nie pękają,
lecz zdrowo i pięknie wyglądają.
Są doskonale nawilżone,
z negatywnych emocji uwolnione.
Pomadka nawilża, chroni i regeneruje,
sprawia, że pewność siebie odzyskuję.
Dzięki temu delikatnymi pocałunkami moją ukochaną obdarowuję
i wspaniale się z tym czuję.
Theresse
7 lutego 2020 at 23:10Drodzy panowie i drogie panie,
żel pod prysznic wybieram zdecydowanie.
Ż – Żel pod prysznic moje ciało nawilża i pielęgnuje
E – Ewidentnie skóra jak nowo narodzona się czuje
L – Lekka, delikatna konsystencja jak skrzydła motyla
P – Piękna i wyjątkowa staje się każda chwila
O – Owocowy, soczysty zapach mango i aloes hipnotyzuje
D – Do magicznego świata z daleka od codzienności podróżuję
P – Pozytywna energia mnie rozpiera
R – Rzeczywistość szara kolorów nabiera
Y – Yes! On moje ciało otula, pozytywne emocje pobudza
S – Skutecznie wszystkie zmysły rozbudza
Z – Zapominam o kłopotach, zrelaksowany się czuję
N – Niewątpliwie moja skóra świeżość odzyskuje
I – Intensywna i naturalna ochrona, którą mogę się cieszyć bez końca
C – Czuję kolorowe lato w promieniach słońca
Verona
7 lutego 2020 at 23:03Moje ciało codziennej pielęgnacji potrzebuje,
więc w specjalny kosmetyk się zaopatruję.
To balsam do ciała, który stosuję obowiązkowo,
po to, by poczuć się jak w niebie, po prostu odlotowo.
Wydajny, o lekkiej konsystencji, wchłania się błyskawicznie,
kusi wyglądem i pachnie fantastycznie.
Jest łatwy w użyciu, instrukcji obsługi do niego nie potrzeba,
a daje tyle możliwości, uchyla bram nieba.
Hokus pokus! Czary mary!
To nie do wiary!
Jest prawdziwym eliksirem młodości,
bo już po kilku minutach znikają wszelkie niedoskonałości.
Balsam do ciała jest bardzo skuteczny,
a co najważniejsze dla mojej skóry w 100 % bezpieczny,
bo w nim naturalne składniki się znajdują,
żadnych reakcji uczuleniowych nie powodują.
W mig blasku mojej skórze dodaje,
sprawia, że olśniewać nie przestaję.
Idę przez życie, nie oglądając się za siebie, mając go u swego boku codziennie
i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki swoje piękno odkrywam wciąż niezmiennie.
On moje ciało nawilża, odżywia i regeneruje,
sprawia, że wyjątkowo kobieco się czuję.
Jestem pełna pozytywnej energii, uśmiecham się bez końca,
bo otula moje ciało, pobudza zmysły, jest jak promyk słońca.
Z przyjemnością wracam do słodkich chwil, czas się zatrzymuje,
a ja tak nieziemsko się czuję.
Dodatkowo moja dusza jest uzdrowiona,
z negatywnych emocji wyleczona,
bo zrelaksowana się czuję
i pewność siebie odzyskuję.
Staję się lekka jak motylek,
chwytając szczęścia chwile.
W moim magicznym świecie się znajduję,
odpływam w marzeniach, prawdziwe piękno odnajduję.
Balsam każdego dnia moją skórę ratuje
i sprawia, że codziennie jak w niebie się czuje.
On znaczy dla mnie tak wiele,
jest moją miłością, moim prawdziwym przyjacielem.
Niczym Anioł Stróż na straży bezpieczeństwa stoi
i żadnych niedoskonałości się nie boi.
Mój świat staje się kolorowy codziennie,
bo z tym kosmetykiem odkrywam piękno niezmiennie.
Moja skóra zdrowo i pięknie wygląda,
a zmysłowy zapach sprawia, że każdy mężczyzna na ulicy się za mną ogląda.
Kobiety, gdy mnie spotykają
często o to pytają:
„Co sprawia, że skóra jest pełna blasku i tak zachwyca?”
Ja z uśmiechem odpowiadam: „To moja słodka tajemnica!”
Codziennie jestem prawdziwą bogini,
bo tylko balsam do ciała takie cuda czyni.
Coś między nami zaiskrzyło, to w nim się zakochałam,
o jego skuteczności się przekonałam!
Dlatego codziennie go stosuję,
bo on sprawia, że jak w niebie się czuję!
Teresa
7 lutego 2020 at 23:05Drodzy panowie i drogie panie,
żel pod prysznic wybieram zdecydowanie.
Ż – Żel pod prysznic moje ciało nawilża i pielęgnuje
E – Ewidentnie skóra jak nowo narodzona się czuje
L – Lekka, delikatna konsystencja jak skrzydła motyla
P – Piękna i wyjątkowa staje się każda chwila
O – Owocowy, soczysty zapach mango i aloes hipnotyzuje
D – Do magicznego świata z daleka od codzienności podróżuję
P – Pozytywna energia mnie rozpiera
R – Rzeczywistość szara kolorów nabiera
Y – Yes! On moje ciało otula, pozytywne emocje pobudza
S – Skutecznie wszystkie zmysły rozbudza
Z – Zapominam o kłopotach, zrelaksowany się czuję
N – Niewątpliwie moja skóra świeżość odzyskuje
I – Intensywna i naturalna ochrona, którą mogę się cieszyć bez końca
C – Czuję kolorowe lato w promieniach słońca
Aleksandra
7 lutego 2020 at 23:06Moja łazienka pełna jest kosmetyków wszelakich – kremów, balsamów, olejków, maseł, mydełek, toników, płynów, żeli. Uwielbiam testować, kuszą mnie piękne zapachy, nie mogę się oprzeć. Jednak w tym całym kosmetycznym kramie jest coś, co jest mi niezastąpione w codziennej pielęgnacji, co okazało się „stare, ale jare”. Są takie okresy, gdy moja cera w niektórych obszarach się bardzo wysusza , zaczyna łuszczyć i wtedy żadne kosmetyki bio, eko, żadne apteczne drogie kremy, zupełnie nic nie mogę na twarz aplikować, bo szczypie. I wchodzi on- najzwyklejszy, najstarszy, niezmieniony, taki, jak go pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Krem Nivea w granatowym, okrągłym, metalowym opakowaniu. Profilaktycznie więc, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, używam go codziennie choć raz. Bez niego posypałabym się w drobny mak 😉
Verona
7 lutego 2020 at 23:08Krem pod oczy to moje spełnione marzenie,
cudowny eliksir który jest prawdziwym wybawieniem!
Aby pięknie wyglądać codziennie się maluję,
skórę pod oczami korektorem rozświetlającym tuszuję!
Widoczne przebarwienia błogi sen z oczu spędzają,
codziennie znać o sobie dają!
Moja skóra po całym dniu jest zmęczona,
brakuje jej energii, nawilżenia pozbawiona.
Już od dłuższego czasu porządny wycisk mi daje
i buntować się nie przestaje!
Gdy spoglądam w lustro wciąż krzyczy: „Chcę blaskiem lśnić!
Chcę codziennie piękna być!”
Niestety jest w tym dużo racji
dlatego pragnę zapewnić jej moc pielęgnacji!
Ten krem sprawi, że już zawsze pięknie bym wyglądała,
z uśmiechem na ustach w lustro spoglądała!
I żadna zmarszczka by mnie nie przestraszyła,
bo z takim wsparciem naturalnie gdzie pieprz rośnie każdą bym przepędziła!
Bowiem ten magiczny eliksir młodości
sprawi, że znikną wszelkie niedoskonałości!
Od tej chwili życie bajką się stanie,
bo tylko on sprawi, że słońce nigdy świecić nie przestanie!
Ten krem potrafi zdziałać cuda,
z nim pokolorować szary świat z pewnością mi się uda!